O BÓLU - inaczej
Dziś Basia opowie Wam o
bólu i o magicznych sposobach jak z nim sobie radzić.
Walka z bólem to wyzwanie dla samoświadomości czyli następny krok do poznania siebie.
Polecam spróbować
Kasia
Ból
to informacja
Ludzie od dawna zadają
sobie pytanie o sens swojej egzystencji szukając wszędzie
odpowiedzi. Spoglądają nieraz bardzo daleko a przecież natura dała nam
doskonałą kopalnię wiedzy na temat nas i naszego życia.
Tak, to właśnie nasze ciało, które jest tak blisko, że często go nie zauważamy, a które chce i może nam pokazać, i wyjaśnić wszystko.
Tak, to właśnie nasze ciało, które jest tak blisko, że często go nie zauważamy, a które chce i może nam pokazać, i wyjaśnić wszystko.
To ono wysyła nam stale
sygnały dotyczące różnych patologii w naszym organizmie.
To ono daje też rady jak zrobić z tym porządek. Gdy jednak zlekceważymy te pierwsze objawy – dostajemy sygnał ostrzegawczy – ból.
To ono daje też rady jak zrobić z tym porządek. Gdy jednak zlekceważymy te pierwsze objawy – dostajemy sygnał ostrzegawczy – ból.
Tabletki
przeciwbólowe?
Wiem, wiem, że jest tyle
"cudownych" pastylek, które raz-dwa likwidują ból ale
czy napewno likwidują?
Na tym blogu piszemy o
naturalnych sposobach na zdrowie więc i ja, w żadnym wypadku, nie
chcę Was namawiać do łykania tabletek - choć dla wielu to
najprostsze rozwiązanie – ale zadam pytanie: do czego ta droga
prowadzi?
Donikąd!
Tabletka
nie likwiduje przyczyny bólu.
Nie jestem przeciwnikiem
współczesnej medycyny, wszak ma ona wielkie osiągnięcia.
Wydawałoby się więc, że człowiek chory, obolały powinien być dziś rzadkością.
Niestety jest wprost przeciwnie.
Niestety jest wprost przeciwnie.
Dlaczego tak się dzieje?
Po pierwsze - wiele osób
traktuje chorobę jako złe fatum, los, nieszczęście, więc robią
wszystko aby jak najszybciej być zdrowym bo choroba zakłóca bieg
ich życia.
Po drugie – nie umiemy (a
może nie chcemy) dbać nie tylko o higienę ciała ale też o
higienę duszy i umysłu.
Po trzecie – nie potafimy
władać naszym ciałem.
To co nazywamy chorobą,
bólem właściwie tym nie jest.
Jest ona symptomem,
ostrzeżeniem: obudź się, uważaj, coś jest nie tak, to
informacja, której należy się przyjrzeć z uwagą. Nie chodzi więc o to aby
zlikwidować szybko ból ponieważ wtedy on za jakiś czas powróci, tyle, że
w ostrzejszej formie.
Prosty przykład: nastawiasz
wieczorem budzik, żeby nie zaspać do pracy, gdy zaczyna dzwonić,
wyłączasz go i śpisz dalej. Gdy więc tak zrobisz – czekają Cię
konsekwencje.
Tak samo jest z bólem.
Proszek – chwila i bólu nie ma. Ale uwaga: on się tylko schował.
Każda choroba i każdy ból
wskazują na dysharmonię w naszej świadomości, na
rozbieżności w myśleniu i działaniu, na brak symbiozy na
wszystkich poziomach ciała i umysłu. Czy pigułki w jakiś sposób
temu zaradzą? Nie, nie! Powiem więcej: zrobią jeszcze większy
bałagan.
Zawsze zadziwia mnie fakt jak "lekko, łatwo i przyjemnie" niszczymy swoje zdrowie, jak nic nie chcemy dostrzec głębiej i jak szybko dostajemy znów następną chorobę (bo stara nie została wyleczona).
Zawsze zadziwia mnie fakt jak "lekko, łatwo i przyjemnie" niszczymy swoje zdrowie, jak nic nie chcemy dostrzec głębiej i jak szybko dostajemy znów następną chorobę (bo stara nie została wyleczona).
Harmonia
na wszystkich poziomach
Tak więc wracamy do
podstawowego prawa: do prawa harmonii.
Najważniejsza zasada aby ją osiągnąć to: wsłuchiwać się w siebie, dostrzegać pierwsze
symptomy wewnętrznego rozdźwięku i zmieniać się – bowiem prawdziwe leczenie to nie jest
usunięcie tych znaków bez rozpoznania przyczyny. Zdrowie to powrót
do harmonii i do stanu równowagi na wszystkich poziomach.
Jesteście na to gotowi?
Wiem, że znowu piszę o
trudnych rozwiązaniach ale mam nadzieję, że może do niektórych
to dotrze.
Prawdziwe zdrowie obejmuje
trzy sfery człowieka: ciało, rozum i duszę.
Wszystko to jest ze sobą
powiązane i stanowi Jedność.
Zanim
przejdę do praktyki jeszcze kilka uwag:
1. Choroba nie jest naszym
wrogiem – jest drogowskazem gdyż wskazuje miejsca o obniżonej i
zakłóconej energii.
Jak nauczyć się czytać te symptomy?
Przede wszystkim zaobserwujcie jak często powtarzają się te same bóle i dolegliwości, które tłumicie pastylkami. Mowa ciała podlega pewnym prawidłowościom, cyklom: miesięcznym, dobowym czyli lekcja powtarzana jest nam do znudzenia ale uwaga: kiedyś i najbardziej wytrwały nauczyciel może się zniechęcić, możecie zostać w tej samej klasie kolejny rok!
Jak nauczyć się czytać te symptomy?
Przede wszystkim zaobserwujcie jak często powtarzają się te same bóle i dolegliwości, które tłumicie pastylkami. Mowa ciała podlega pewnym prawidłowościom, cyklom: miesięcznym, dobowym czyli lekcja powtarzana jest nam do znudzenia ale uwaga: kiedyś i najbardziej wytrwały nauczyciel może się zniechęcić, możecie zostać w tej samej klasie kolejny rok!
Może to i trudna nauka ale
"pokonując siebie" (swoje wady i słabości) odnajdziecie
właściwą drogę, która będzie harmonizować z waszym życiem i
zdrowiem. Wszelkie symptomy (w tym ból) przestaną być potrzebne
gdy wprowadzimy zmiany.
2. Za każdą chorobą i
bólem zawsze stoi jakiś nie rozwiązany problem, niewłaściwa
postawa czy złe reagowanie na to co nas spotyka. Ciało jest
fizycznym odzwierciedleniem świadomości. Co wewnątrz – to na
zewnątrz. "Ciało jest zawsze skutkiem a nie przyczyną" przyczyną są nasze myśli, stosunek do siebie i innych, dysharmonia
wewnętrzna.
Jak
pielęgnować ten ogród?
Posłużę się tu
porównaniem życia do ogrodu, o który trzeba dbać. Gdy są
chwasty – trzeba je usunąć bo trzeba zasiać a potem zebrać
plony. Takimi chwastami, których nie wypleniliśmy są : różne
niekontrolowane, nierozładowane emocje, lęk, strach, zamartwianie
się. To tworzy doskonałą glebę, na której wyrasta choroba. Jest
bardzo silny związek między negatywnymi emocjami a spadkiem
odporności organizmu.
Czy znacie osoby, które promieniując radością, dobrym humorem, pozytywnymi odczuciami – są chore? To po prostu niemożliwe.
Czy znacie osoby, które promieniując radością, dobrym humorem, pozytywnymi odczuciami – są chore? To po prostu niemożliwe.
Nie bądźcie bierni (ani
zmanipulowani), weźcie swój los w swoje ręce, zdobędziecie a może
odzyskacie władzę nad sobą i swoim zdrowiem.
A
teraz: " magiczne" sposoby na ból.
Zasada pierwsza: dostrzec
sygnał ostrzegawczy
Zasada druga: wyłączyć
sygnał bólowy
Zasada trzecia: nie być
"bohaterem bólu", nie czekać aż sam przejdzie,
niezdiagnozowany – wróci
Co jest potrzebne aby
zlikwidować ból?
- świadomość, chęć
zrozumienia problemu
- własne ręce
- przydają się właściwe
afirmacje
Tu jeszcze kilka uwag:
- ból zwalający z nóg
wymaga zawsze porady lekarskiej
- jeśli trapią Cię od
dawna np. bóle głowy, jednorazowe użycie "magicznego"
sposobu może nie pomóc od razu. Najpierw spróbuj zrozumieć
dlaczego ciągle boli Cię głowa i wyeliminuj ten problem.
- jeśli mówisz: "chcę
żyć bez bólu i swobodnie chodzić na własnych nogach" i co
chwilę sprawdzasz czy już coś sie zmieniło to popełniasz błąd
bo twoje myśli dalej krążą wokół bólu i wysyłasz sprzeczne
sygnały swojej świadomości. Pozwól swemu mądremu ciału samemu
zająć się tym problemem. Ty masz koncentrować sie na zdrowiu a
nie na chorobie.
Więc kiedy zaczyna się ból:
- dostrzeż to miejsce i
pomyśl co mogło spowodować problem
- weź kilka rozluźniających
oddechów: wdech (zdrowie), wydech (choroba, ból). To na chwilę
zajmie twój umysł, którego uwaga jest skupiona na bólu.
- wypowiedz intencję
(zamiar pozytywny), np. zdrowa głowa, wątroba, kolano, żołądek
- zsynchronizuj ciało. Co
to znaczy?
Teraz kilka słów na temat
zasad synchronizacji z uzdrawiania kwantowego.
Posłużę się przykładem:
jeśli boli Cię prawe kolano a lewe jest w całkiem dobrej formie to
spróbuj objąć swoją uwagą i wczuć się w oba kolana naraz,
poczekaj aż odczucia się wyrównają. Bardzo polecam na początku
tego eksperymentu wyraźne sprecyzowanie celu: " wyrównanie
odczucia w dwóch kolanach"
- odczekaj, nic nie rób.
Może za pierwszym razem nie
nastąpi całkowita poprawa, ale powtórz to kilka razy. Nie oczekuj
od razu cudów. Każdy organizm ma swoje własne tempo powrotu do
zdrowia. Ćwicz synchronizację, ćwiczenie czyni mistrza.
I jeszcze jeden sposób na
ból przy zastosowaniu synchronizacji gdyż przyczyną większości chorób jest wadliwy przepływ energii w ciele (różne emocje,
stresy, bloki).
1. dotknij opuszkami palców
jednej ręki miejsce bolące, drugą rękę połóż na jakimś
odległym miejscu z przodu ciała
2. zamknij oczy i skup się
jednocześnie na obu dłoniach
3. jeśli potrafisz
wizualizować to wyobraź sobie, że Twoje dłonie łączy świetlisty
łuk (złoty lub srebrny), może on biec od palców lub od całych
dłoni.
4. dobrze wtedy wypowiedzieć
słowa (3-5 razy): "Jestem świadomością, jestem obecnością,
jestem miłością, jestem uzdrowiony". Czary-mary? Nie, efekt
jest czasem niewiarygodnie skuteczny, zależy od Twojej wyobraźni i
koncentracji.
Uwaga: We wszystkich
"magicznych" sposobach na ból ważne jest co mówisz, jak
mówisz i czy w to wierzysz. Nie oszukasz swojego ciała: gdy uznasz
afirmację za kłamstwo – to nic z tego nie będzie.
Poczucie winy, gniew,
niewybaczenie też często powodują chorobę. Co mogło być tego
przyczyną? Zastanów się i dotknij bolącego miejsca i powiedz do
siebie (jeśli wiesz co się zadziało):
"Cokolwiek ta osoba mi
uczyniła, wybaczam jej całkowicie" lub
"Z czymkolwiek jest to
powiązane, wybaczam temu całkowicie"
Możesz to mówić tak długo
aż osiągniesz spokój.
O innych sposobach na ból,
trochę mniej magicznych, następnym razem. Dziś dostaliście ich
alternatywę. Życzę sukcesów, spróbujcie, warto.
Pozdrawiam
Basia
Droga Basiu, tak, masz rację, ból jest sygnalizatorem zakłóceń w organizmie. Dodam tylko, że prawdziwy ból nie boli - kiedy przyczyna bólu jest tak duża, że przekracza możliwość jej usunięcia "własnymi siłami". Bolesny sygnał jest zbędny, jest tylko niepotrzebnym obciążeniem.
OdpowiedzUsuńFN