Jesień, jesień, jak to tak?

Pociemniało, poszarzało - jesień, jak to tak?

Tak, nadeszła jesień, czas zadumy i refleksji, czas wyciszenia wewnętrznego.
Rozpoczynamy dziś cykl artykułów dotyczących pór roku.
Każda z nich to odmienne sposoby na życie (przypomniała Wam się ta cudowna piosenka Grechuty?), na jedzenie, gotowanie i myślenie.
Podstawową bazą wiedzy na te tematy będzie Medycyna Chińska. Każdy, kto choć trochę orientuje się w tym temacie, przyzna mi rację, że nie ma bardziej przyjaznej i tak mocno związanej z człowiekiem wiedzy medycznej.
I tu taka refleksja:
Żyjemy w czasach kiedy świadomość ludzka powinna być coraz większa. Świadomy człowiek bowiem będzie szukał różnych alternatywnych rozwiązań zwłaszcza w kontekście własnego zdrowia. Oczywiście to wymaga trochę wysiłku i cierpliwości ale "cóż jest cenniejszego jak zdrowie"!
Medycyna Chińska daje nam wspaniałe możliwości w tym zakresie i gdy ją zrozumiemy, otwierają się przed nami ogromne możliwości zapobiegania a nie leczenia już zaistniałych chorób. Chcę tu powiedzieć wyraźnie: nie jestem przeciw medycynie alopatycznej, wszak na niektórych jej polach odnotowuje się ogromne osiągnięcia. Niestety, nie dotyczy to w dużej mierze np. chorób przewlekłych. Boleję więc nad tym, że ignoruje się i nie docenia wiedzy, która liczy ponad 5 tysięcy lat, nie znając przy tym zupełnie jej zasad. Są one naprawdę proste i bliskie nam, jako, że jesteśmy przecież częścią przyrody i jej prawom biologicznym stale podlegamy.
Czy szanujemy, respektujemy te prawa? W przeważającej większości - nie! A przecież w naszym życiu nic nie dzieje się przypadkiem. Rządzi nami niepodzielnie prawo przyczyny i skutku, z tym, że przyczyna jest ignorowana a problemy dostrzegamy wówczas gdy skutkują one złym samopoczuciem czy chorobą.
Medycyna Chińska ma za zadanie przede wszystkim nie dopuścić do choroby stosując profilaktykę (słowo raczej obce w naszej służbie zdrowia) wyrównując braki, wyrównując nadmiary, dąży do równowagi.
W tym celu stosuje się odpowiednią dietę, ćwiczenia, masaże oraz techniki wpływające na przepływ energii (w tym: akupunktura, akupresura).
Uwaga: taką techniką jest też Gimnastyka Narządów Wewnętrznych, którą propagujemy na tym blogu.

A teraz przybliżę Wam pewne elementy Medycyny Chińskiej na wypadek gdybyście i Wy zechcieli zacząć ją stosować we własnym życiu.
Podstawą wszystkiego jest energia, której nie widać, ale przenika wszystko i nie ma bez niej życia. Jeśli ta energia płynie w sposób zrównoważony, wszystko przebiega harmonijnie w nas i na Ziemi. Jesteśmy częścią Wszechświata i wszystkie istniejące tam prawa mamy przestrzegać, też na Ziemi, jeśli nie, to trudno będzie nam zachować równowagę w sobie, w swoim zdrowiu i myśleniu.
Drugą istotną kwestią w Medycynie Chińskiej jest stale podkreślany związek ciała z duchem. Na czym on polega? Na absolutnej szczerości wobec siebie i przyjęciu odpowiedzialności za wszystko, co nas spotyka, jest to stawanie w prawdzie a nie tworzenie iluzji bo tak nam wygodnie. Mamy wiele wzorców i programów, z którymi przyszliśmy na świat, ale są takie, które zostały nam narzucone i które, z różnych powodów, akceptujemy.
Jeśli każdy z nas uczciwie przyjrzy się swemu życiu, może dostrzeże w jakim schemacie żyje. I niech wówczas zada sobie pytanie: czy dalej chcę żyć z tymi obciążającymi mnie wzorcami? Gdy wyrwiecie się z tego kręgu i zgodzicie na zmiany (będące przecież motorem wszystkiego) zaczniecie promieniować nową energią i wówczas, jako, że wszystko jest ze sobą związane, otaczająca Was rzeczywistość też stanie się inna, dużo bardziej przyjazna. W tej nowej jakości życia, wstaniesz rano i zaczniesz dzień mówiąc: "wszystko w życiu przychodzi do mnie z  radością, miłością i obfitością". Tyle tych moich marzeń dotyczących jakości naszego życia, bo jak je obserwuję, to widzę, że często jest to bieg od błędu do błędu z zamkniętymi oczami.
Medycyna Chińska ma jako zadanie przywrócenie równowagi energetycznej, współczesna medycyna podejmuje leczenie dopiero wówczas gdy schorzenia już w dużym stopniu dotknęły poszczególnych organów i znalezienie praprzyczyny jest już praktycznie niemożliwe.
Zaczynamy więc krótki kurs Medycyny Chińskiej abyście mogli, idąc za jej wskazówkami, wspomagać zdrowie swoje i najbliższych.

Energię czerpiemy z Ziemi i Nieba poprzez miejsca zwane czakramami, skąd jest ona rozprowadzana po całym organizmie. Czakry są jak wirujące kwiaty i biegną wzdłuż kręgosłupa. Ich średnice są zależne od stopnia rozwoju duchowego, kondycji fizycznej i umiejętności przyjmowania emocji. Tu trzeba pamiętać, że jeśli pojawią się silne emocje, może to zablokować strumień energii.
Czakry współpracują z poszczególnymi organami wewnętrznymi. Tu uwaga: Medycyna Chińska nie akceptuje wycinania organów, wychodząc ze słusznego założenia, że ich usunięcie mogłoby spowodować chaos energetyczny i nieodwracalne skutki (pisałam o tym w tekście o usunięciu pęcherzyka żółciowego). Medycyna akademicka nie ma z tym problemu, wycinając co się da, nie zważając na wielokierunkowe problemy jakie mogą się pojawić a szczególne zagrożenie niesie to dla naszej psychiki.
Człowiek istnieje na wielu płaszczyznach. Są to cztery ciała składowe, wzajemnie przenikające się:
ciało duchowe
ciało mentalne
ciało emocjonalne
ciało fizyczne.
Na te ciała ma wpływ wszystko: negatywne myśli i uczucia (na co ciało reaguje bólem i cierpieniem), wieczne rozmyślanie, emocje, nasze pragnienia i namiętności nadmierne, co skutkuje: słabością, chorobą, niepowodzeniem, zagubieniem, a do tego dochodzi: wszechobecny stres, strach, smutek, złość, itp.

Przez wiele wieków, obserwując przyrodę, Chińczycy ustanowili teorię istnienia pięciu żywiołów (elementów), na których oparli pewne prawa. Przypisano im następujące nazwy:
Drzewo
Ogień
Ziemia
Metal
Woda
Te żywioły oddziałują stale na siebie w cyklach odżywczym i kontrolnym. Działanie tych elementów opiera się na równowadze energetycznej i właściwej relacji między nimi.Jeśli ta relacja jest harmonijna - człowiek jest zdrowy.
Jak to wygląda w praktyce?
Każdej przemianie przyporządkowane są 2 narządy, które spełniają określone funkcje, ale nie tylko. Każdy żywioł to też pewne emocje i swoista psychika. Te narządy dzielą się na pełne i puste czyli yin i jang.

Obieg DREWNA
-czas występowania: wiosna
-organy: wątroba i woreczek żółciowy
Wiosna to dynamika, wzrost, potencjał, zaistnienie czegoś nowego
-kolor przemiany: zielony
-ruch do góry i na zewnątrz, to aktywność i energia
Główną funkcją wątroby jest utrzymywanie harmonijnego przepływu energii - gdy tak jest czujemy się dobrze, jesteśmy zrównoważeni i zadowoleni, życie jest dla nas łaskawe. Gdy ta energia zwalnia (z różnych powodów) czujemy się ociężali, nadmiernie wypełnieni, sfrustrowani a nawet agresywni.
Znacie chyba takie powiedzenie: "coś mi leży na wątrobie" lub "żółć go zalewa". Wściekła wątroba to duży problem, który zaczyna w nas działać destrukcyjnie. Gdy z kolei  jest za mało energii - to znak, że często tłumimy w sobie  złość i nie potrafimy jej uzewnętrznić.
Wątroba i woreczek żółciowy to organy, z których pierwszy odpowiedzialny jest za planowanie, drugi za realizację, odwagę w działaniu i spełnianie planów.
Tu chcę  powiedzieć, że okres u kobiety ma wiele wspólnego z krwią z wątroby. Jeśli krwi jest za mało lub występuje zastój energii - to często dochodzi do zaburzeń menstruacyjnych, czasem też do braku krwawienia, do problemów z oczami i z paznokciami.
Wątroba kontroluje oczy, napięcie mięśni, ścięgna, paznokcie, emocje, łzy. Znaczy to, ze zanim dojdzie do choroby wątroby, wcześniej wystąpią zmiany w wyżej wymienionych częściach ciała. Ważną metodą diagnostyczną przy wątrobie są też emocje, mówi się często, że ktoś ma "wątrobowy charakter".
Drewno-Wątroba - to smak kwaśny, który ma działanie ściągające, np. używa się tego smaku przy silnym poceniu się, ale też w przypadku gdy występuje opadanie lub wypadanie narządów (macica, odbyt)  bo ten smak scala i trzyma narządy razem. Właściwym też jest w czasie upałów pić sok cytrynowy i podjadać ogórki kiszone.
Właściwością wątroby jest elastyczność i to zarówno fizyczna, jak i umysłowa, czyli umysł ma być giętki i umiejący się przystosować do różnych sytuacji.
O innych cechach powyższego obiegu napiszę na wiosnę, przy przemianie Drewna.    

Żywioł OGNIA
to serce i jelito cienkie
Lato
kolor czerwony.
Serce to siedziba umysłu i naszej aktywności psychicznej. Ważną funkcją serca na płaszczyźnie niematerialnej jest zdolność do kochania, otwartości, pozytywny stosunek do ludzi i życia, dobra pamięć i spokojny sen.
Serce może nam uzmysłowić, że nie jesteśmy tylko ciałem, że mamy wnętrze, że potrafimy emanować radością, akceptacją i właściwym, wyważonym reagowaniem na to co nas spotyka.
Serce lubi spokój: gdy nadmiernie się czymś egzaltujemy, gdy żyjemy w stresie i nerwach, gdy brak nam dystansu do siebie i innych  to w sercu występują zaburzenia   i nieraz poważne problemy.
Serce zapewnia krążenie krwi w organizmie i w naczyniach krwionośnych.
Ruch jest skierowany w dół bowiem, aby ten obieg był harmonijny ogień serca musi połączyć się z żywiołem Wody  (nerki + pęcherz moczowy) i ogrzać ją. W momencie pojawienia się jakiegoś zaburzenia, energia wznosi się za bardzo do góry i z reguły dochodzi wówczas do palpitacji serca i napadów paniki.
Serce też ujawnia się na twarzy, ma związek ze snem, jest siedzibą naszej świadomości, myślenia, pamięci i duchowości, ale też śmiechu i radości.
Żywioł Ognia-Serce to smak gorzki, który osusza np. wilgoć w organizmie, gdy mamy śluz w płucach lub oskrzelach wówczas np. gotowana kilka minut kawa (o czym napiszę) jest dobrym lekiem.
Ruch tego żywiołu to kierunek z góry w dół i od zewnątrz do środka, np. przy wysokim ciśnieniu wywołującym bóle głowy możemy zastosować pożywienie o smaku gorzkim, które wywoła ruch w dół.

Przemiana ZIEMI
Późne Lato
organy: Śledziona i Żołądek - Centrum - to trawienie i oddzielenie tego co jest pożywieniem od tego co jest dla nas niepożądane.
kolor brązowy (zgaszony pomarańczowy)
smak: słodki
cecha: wilgoć
Śledziona dla Chińczyków jest bardzo ważnym narządem gdyż  to przez nią wchodzi do naszego organizmu prana - energia kosmiczna. Jest ona też odpowiedzialna za większość naszych schorzeń. Dlatego ten żywioł musi istnieć w doskonałej harmonii, jeśli nie - to mamy problemy od stóp do głowy. W uzupełnieniu dodam, że słaba śledziona to różne podskórne wylewy, tendencje do siniaków, otwarte stale usta u małych dzieci ale też problem kobiet: celulitis - się kłania. I sprawa trudna: wypadanie lub przesuwanie się narządów. Nigdy nie dajcie sobie wyciąć śledziony!!!!!!
Przy żołądku mamy mieć zrównoważoną energię: ani za ciepłą, ani za zimną bo przy niewłaściwej może pojawić się zapalenie śluzówki lub (a to nowość!) zaparcia oraz dużo wilgoci w ciele (stąd też nadwaga!).
Emocje przy tej przemianie to : melancholia, zatroskanie, obsesyjne myślenie, ciągle te same myśli, brak koncentracji, depresja a pozytywne to: jasność myślenia, ześrodkowanie, wyobraźnia, umiejętność analizowania i zapamiętywania.

Przemiana METALU
Jesień
kolor biały
charakter: suchość
o tej przemianie napiszę dziś na końcu.

Przemiana WODY
Zima
nerki i pęcherz moczowy
kolor: czarny
smak: słony
kierunek: w dół
Nerki to zbiornik esencji życiowej, którą dziedziczymy po rodzicach (albo jest więc słaba, albo mocna) i dbanie o nerki jest priorytetem, gdyż od nich zależy nasz potencjał życiowy. Znane jest powiązanie nerek z układem kostnym, krwią, zębami i układem odpornościowym.
I taka uwaga: jakie jest nasze pożywienie, takie są nasze nerki!
Gdy mamy tzw. zimne nerki (niedobór ciepła) to występuje jego nadmiar w jelicie grubym, stąd tzw. suche zaparcia. O tym będę pisać przy temacie jelit.
Nerki i pęcherz moczowy pracują na tej samej energii, choć zaburzenia energetyczne mogą się między nimi przemieszczać. jednak działając na nerki leczymy też pęcherz moczowy i narządy płciowe.
Emocje nerek : to silna potrzeba bezpieczeństwa, relacje (właściwe) partnerskie, zaufanie do życia, poczucie własnej wartości. A negatywne: lęk, strach, schematy w życiu, sztywność poglądów, brak silnej woli.

Niestety, moi Drodzy, to nie koniec moich wywodów.
Aby zrozumieć to co będę pisała dalej, musicie poznać pewne hasła bo bez nich nie zrozumiecie dlaczego np. jakiś pokarm ma naturę taką a nie inną, różne smaki i kierunki ich działania.
Postaram się skrócić to do minimum.

Pojęcia, z którymi może się już zetknęliście to: energie Yin i Jang. Są one esencją i istotą smaków, sztuki żywienia , gotowania i życia w ogóle. W chińskiej filozofii nie ma nic trwałego bo wszystko ulega ciągłej przemianie i nasze życie również. Dzięki temu mamy możliwość rozwoju i ekspansji w różnych dziedzinach, a zarazem odrzucenia tego, co nam nie służy.
Yin i Jang to dwa przeciwieństwa, które się jednak uzupełniają. Przecież nie widzielibyśmy czym jest światło gdyby nie było ciemności. Dlatego wyznacznikiem naszego zdrowia jest harmonia tych dwóch elementów.
Czym jest Yin? - to ciemność, zimno, wilgoć, bierność, noc, rodzaj żeński, to skupienie, zamknięcie, powolność, łagodność.
Jang - to jasność, gorąco, suchość, otwartość, dzień, słońce, aktywność, ekspansja, gwałtowność, szybkość, rodzaj męski.
Z tej charakterystyki bierze się też wiele określeń np. choroby z gorąca,  suchości czy z zimna i wilgoci.

I ostatnia informacja, ale bardzo istotna:
Wewnętrzny zegar biologiczny to wiedza pozwalająca na zrozumienie naszych wewnętrznych potrzeb organizmu i szybkie wychwycenie zaburzeń na różnych poziomach. Żeby się dłużej nie rozpisywać na ten temat przedstawiam plansze, na których jest to ujęte.



Tu uwaga:
Medycyna Chińska wyróżnia 12 głównych narządów. Analizując tętno Chińczycy odkryli, że każdy z narządów ma swój czas maksymalnego pobudzenia - maksimum oraz czas minimum.

































Jak z tego wynika: człowiek nie pozostaje na zawsze taki sam,( przez całe swoje życie), jego pożywienie też powinno się zmieniać, powinien nauczyć się czytać siebie i wiele czynności (w tym pożywienie) dopasować do zegara biologicznego. Wiedza, kiedy dany organ ma swoje ekstremalne energie, jest szalenie przydatna w codziennym życiu. Ważna jest też znajomość, nie tylko szczytów energetycznych, ale i "dołków", które wypadają po przekątnej zegara biologicznego, np. wątroba najsilniejsza jest między 1-3 godz. w nocy, najsłabsza między 13-15 godz. po południu. Warto o tym pamiętać, bowiem w czasie minimum dany narząd potrzebuje odpoczynku i jest to pora na jego regenerację. Więcej o tym napiszę gdy przejdę do żywiołu Jesieni. Wiedza o zegarze biologicznym może wyjaśnić wiele problemów pojawiających się każdego dnia, pozwala też na wstępną diagnozę. Niezwracanie uwagi na te cykle, wszelkie ich zakłócenia i sztuczne ich przestawianie (np. praca nocna) po pewnym czasie na pewno odbiją się zaburzeniami w poszczególnych narządach.
I na koniec: pory aktywności na zegarze biologicznym są zgodne z czasem słonecznym, w naszym przypadku, w Polsce jest to czas zimowy. Latem więc musimy odjąć jedną godzinę.

A teraz przechodzę do scharakteryzowania żywiołu Jesieni i organów  jej przyporządkowanych.
Najpierw Płuca a w dalszych postach będzie dokończenie o płucach i o jelicie grubym.
Jak żyć, odżywiać się i dbać o zdrowie w tym czasie, czego nie robić, czego nie jeść - to będą różne moje sugestie i porady.
Jesień to czas Metalu - a do tej przemiany należą płuca i jelito grube.
Płuca kontrolują różne okolice ciała a pierwszą z nich jest skóra, na niej to właśnie pojawi się pot ciepły lub zimny gdy jesteśmy przeziębieni. Wszystkie zaburzenia skórne odnoszą się też do stanu jelit  (trądzik, przetłuszczona cera lub przesuszona - ich źródłem jest jelito grube).
Tu istotna uwaga: jeżeli j. grube jest leczone jakąś metodą np. ziołami to automatycznie leczone są płuca i na odwrót.
Metal kontroluje również włosy na ciele (nie na głowie). Zdrowy i zrównoważony człowiek raczej nie powinien mieć owłosienia na ciele, tylko pod pachami i w okolicy narządów płciowych.
Owłosienie na ciele świadczy o nadmiarze białek w organizmie. Co można z tym zrobić? Oto sposób:
gotujcie zawsze mięso z grzybami lub owocami i dodawajcie odrobinę imbiru (ten przeciwdziała zatruciom).

O gotowaniu w różnych porach roku jeszcze będę pisać, teraz tylko powiem, że sensem i znaczeniem właściwego gotowania jest doprowadzenie do zharmonizowania składników pożywienia.. Jeśli np. zjecie hamburgera to aby zrównoważyć energię trzeba znaleźć coś równie mocnego ale o naturze yin, np. coca-cola. Nie posiadając żadnej wiedzy w tym względzie, jedząc byle co i byle jak, jesteście jak Tarzan skaczący z jednego drzewa na drugie - niestety ma on wielką trudność utrzymania się między dwoma drzewami i w zasadzie cały czas skacze.
Gdy rozpoczyna się jesień i gdy idziecie na spacer to widzicie jak wiele liści opada z drzew i leży na ziemi. W przyrodzie oznacza to, że drzewa rozpoczęły swe przygotowanie do walki z chłodem. Tak i my wchodząc w tę porę roku powinniśmy zrezygnować z 50% pokarmów o jakości yin czy ochładzających a wprowadzić więcej pokarmów o naturze jang czyli ciepłych i rozgrzewających. Wszystkie te informacje macie w tabelkach, które załączam.
Są tu wybrane produkty uporządkowane według pięciu żywiołów z oznaczeniem właściwości ich energii czyli:
re - gorąca
wen - ciepła
ping - neutralna
liang - ochładzająca
han - zimna
Uwaga: niniejsze tabele nie mają nic wspólnego z klasyfikacją makrobiotyczną.







Przechodzę teraz do konkretów.
Cechą Jesieni jest suchość a to przekłada się na ogrzewanie w naszych domach. Suche powietrze to utrata płynów, odwodnienie, sucha i popękana skóra, podrażnione błony śluzowe i spojówki, łamliwe włosy i paznokcie, zaparcia, brak potu i różne stany zapalne, zawroty głowy, zaburzenia wzroku i słuchu. Czasem największej aktywności płuc jest 3-5 godz. rano. Przy nadmiarze energii możemy budzić się o tej porze z uczuciem duszności, a niewykluczony jest też atak astmy. U dzieci może wystąpić w tym czasie moczenie nocne (nie związane z przeziębieniem czy alergią tylko z brakiem poczucia bezpieczeństwa).
Aby utrzymać energię na właściwym poziomie należałoby jesienią kłaść się wcześnie spać i wcześnie wstawać i to jest istotna kwestia bo uszkodzenie energii płuc skutkuje różnymi chorobami w późniejszym okresie.
Jesień to czas odpoczynku, zatrzymania się, refleksji i wglądu w siebie. Emocje przypisane tej porze roku to smutek i melancholia.
Zdrowie płuc zależy od siły i energii nerek i śledziony. Jeśli jednak mamy w sobie wystarczającą ilość ciepła, energię zasadową i dużo energii ogólnoustrojowej to żadna grypa nas nie złapie.

Na marginesie: stwierdzono, że codzienne chłodne natryski powodują zwiększony odczyn zasadowy ciała, natomiast po gorących kąpielach organizm staje się bardziej zakwaszony.

Co robić aby było jeszcze lepiej?
1. dostarczać do organizmu odpowiednią i właściwą ilość pożywienia, które jest gorące i ma energię ciepłą
2. starajmy się do lata ograniczyć wszelkie mrożonki
3. mało cukrów, mleka i słodyczy - bo wychładzają.
Aby zapobiec przeziębieniom używajcie pożywienia w jakości Metalu Yang (czyli Re i Wen) - patrz tabelka, oraz dużo mocnych przypraw (choć nie wszystkich).
W okresie Jesieni na płuca również destrukcyjnie działają zewnętrzne wpływy. Są to:
1. zimno
2. wiatr i zimno (to często w konsekwencji: grypa, gorączka, ból głowy i stawy)
3.wiatr, zimno i wilgoć - to podstawowa przyczyna reumatyzmu, ale też pojawia się dużo śluzowatej wydzieliny, duszności i astma. Przy niewłaściwym odżywianiu i ubiorze te dolegliwości będą się nasilały.
Na taką sytuację recepta:
- nie za mocna czarna herbata + sok z czarnej rzodkwi (rzodkiew myjemy ale nie obieramy ze skóry) + odrobina imbiru + szczypta soli. Proszę położyć się do łóżka, za chwilę zaczniecie się pocić - i tak ma być bo tzn., że jest wyrzucana z organizmu wilgoć. Gdy złapiecie początek tej infekcji i zastosujecie powyższy przepis - dzień później będziecie już w formie. I w żadnym wypadku nie słodźcie tej herbaty!

Październik to miesiąc gdy naprawdę mamy zadbać o zdrowie aby obronić się przed typowymi infekcjami występującymi w tym czasie.Tu znów uwaga: nie będziemy musili leczyć się w grudniu czy styczniu jeśli teraz zastosujemy profilaktykę. Dlatego podam jeden ważny przepis, dla dzieci i dla dorosłych, który stosowany regularnie wzmocni znacząco odporność.
Syrop klasztorny - polecam przez cały rok oprócz letnich miesięcy. Dzięki niemu mnóstwo dzieci i dorosłych zyskało siłę, zdrowie i witalność. Poza tym jest pyszny.
Składniki:
- 5 łyżek sproszkowanej lipy
- 4 łyżki owocu lub kwiatu bzu czarnego
- 1,5 szklanki gęstego syropu z malin
Ten ostatni proponuję zrobić samemu, "kupne" soki nie bardzo się nadają, nie mają takiej wartości odżywczej.
Sypkie składniki zalać w emaliowanym garnku sokiem z malin. Gotować bardzo wolno 3 minuty pod przykryciem. Następnie garnek odstawić na 1 godzinę, syrop odcedzić przez gazę, wycisnąć i zlać do ciemnej butelki, szczelnie zamknąć, trzymać w lodówce. Dzieci: po 1 łyżeczce 3 x dziennie a gdy w czasie przeziębienia -dawka podwójna.
Syrop czyni ciało ciepłym i zdrowym. Jeśli się go stosuje jeszcze przed sezonem grypowym doskonale podnosi odporność. Gdy już chorujemy to pomaga w zapaleniu oskrzeli, kaszlu, gorączce, chrypie ale też przy bólach głowy, stawów, mięśni, zatok.

Gdy zaczynamy czuć suchość w gardle, pękanie ust, wysuszenie skóry, mamy ciągłe pragnienie - pijemy letnią przegotowaną wodę, jemy pieczone jabłka, zielone warzywa liściaste - ogólnie: spożywamy takie jedzenie, które pobudza wydzielanie śliny i nawilża płuca (szczypiorek, pory gotowane, zielona cebulka, pijemy imbir, przyprawiamy potrawy ziołami: curry, bazylią, kolendrą, majerankiem.
Natomiast mało ziół ostrych wysuszających: czosnku, chilli, cynamonu.
Ogólnie (patrz tabelka) mniej jemy produktów zimnych i gorących, przeważać ma pożywienie neutralne z dodatkiem ciepłych i lekko chłodnych. Nie znaczy to, że jesienią nie można zjeść czegoś chłodnego. Można, tylko, że mniej i przygotowane w specjalny sposób, zmieniając ich właściwości termiczne.
Oto przykład (szczególnie dla dzieci):
Banan ma naturę wychładzającą i jest zupełnie niewskazany w porze zimnej. Co więc robimy? Są dwa sposoby:
- banana obieramy i wkładamy do wrzącej wody, w której były zagotowane przez 3 minuty: 2 goździki, odrobina cynamonu, kardamonu
- na patelni z odrobiną masła klarowanego przez krótką chwilę podsmażamy przekrojony banan
Tak przyrządzony owoc można polać miodem, roztopioną gorzką czekoladą i posypać orzeszkami (zawsze wcześniej sparzonymi). W ten sposób banan zmienił swoją naturę energetyczną i stał się ciepłym pożywieniem i bardzo smacznym.

Na koniec chcę jeszcze wspomnieć o metodzie starej jak świat - leczenie zapachami, inhalacje. Doskonale się do tego nadaje: tymianek, babka lancetowata, majeranek. O tym będę pisać w dalszych postach.

Dużo tego było ale wiem, że kto (tak jak ja) złapał bakcyla na temat wiedzy Medycyny Chińskiej, bez przesady, może się w niej zakochać. Kto więc chce, niech czyta i stosuje, jeśli nie - to w aptekach mamy ogromny wybór chemii i cudownych specyfików na każdą porę dnia
Dalszy ciąg nastąpi
Pozdrawiam
Basia

Komentarze

  1. Czytam ten blog i po raz kolejny się nie zawiodłam jestem pod wielkim wrażeniem. Tyle wiedzy bardzo przydatnej i w tak przystępny sposób przedstawione. Stosując się do tych wskazówek naprawdę można zmienić jakość swojego życia. Ja jestem zafascynowana i każdego dnia czuję pozytywne zmiany. Zachęcam do zainteresowania się tym jak działa medycyna chińska i cały wszechświat. Dziękuję Ci Basiu za Twoją chęć dzielenia się z nami swoją ogromną wiedzą i mądrością.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz