Klątwy i przekleństwa - zakończenie tematu ciemnej energii


Dziś kończę temat, który zbulwersował i podobno "przestraszył" niektórych.
A co będzie gdy podejmę temat karmy i reinkarnacji!?
Straszne i niezgodne z wiarą?
Szanuję ścieżkę innych i ich wybory, i nie chcę nauczać nikogo kto nie jest jeszcze gotowy i kto nie chce odstawać od innych. Żyjemy uwięzieni w iluzji naszych przekonań, pragnień, wyborów, ale u ludzi świadomych może być ona zmieniona i przeobrażona. Prawdziwa mądrość i prawdziwe tworzenie jest otwarte na wszystko i akceptację wszystkiego wokół nas.
Nie żyjemy na bezludnej wyspie. Docierają do nas różne energie, stale też narażeni jesteśmy na przeżywanie emocji, wpływów i (co naprawdę jest częste) dotykają nas różne ataki psychiczne.
O tym właśnie będzie dzisiejszy artykuł, ale najpierw przedmowa.

Przedmowa

Jednym ze znanych powiedzeń (ale też jest to prawo uniwersalne) jest: "co zasiejesz, to zbierzesz". I  nie ważne jest czy mówimy to świadomie, czy nie - to zawsze dotrze do nadawcy, ale też wróci do nas, robiąc krzywdę, może nawet jeszcze większą, nam samym. Tego typu szkodzenie innym całkowicie wyklucza wszelki rozwój na ścieżce duchowej, powiem więcej: nasza dusza schodzi wówczas do poziomów astralnych, gdzie raczej jest nieciekawie.
W swojej pracy spotykam się nieraz z osobami zaatakowanymi przez różne złe życzenia, klątwy bo, wierzcie lub nie, w naszym cywilizowanym świecie, jest sporo osób, które bawią się w czarną magię.

Ogólne rady to: czyste serce i modlitwa. To może działać, ale większość chciałaby coś bardziej konkretnego, co przemówi do ich podświadomości. Wówczas to mogą być: różne medaliony, krzyże, pierścienie czy pentagramy.
Inne zabezpieczenie: mentalne (ale tu jest warunek: trzeba w to wierzyć całkowicie) - wówczas siła naszej intencji spowoduje odesłanie tych złych mocy do nadawcy.
Tu jednak wtrącę swoje trzy grosze. Ktoś z czystym sercem nie robi drugiemu co jest mu nie miłe. Dlatego też można zrobić tak: zwróćcie się z prośbą do Archanioła Michała o odcięcie złej energii,  oczyszczenie naszej aury, a do naszego prześladowcy przesłanie strumienia jasnego światła miłości aby w nim zostało rozpuszczone całe zło, które do nas wysłał. Uwierzcie mi, że takie zderzenie złości i nienawiści z miłością daje wspaniałe rezultaty.
Jeśli wiecie kto jest tym nadawcą, to możecie sami odciąć się od niego energetycznie. Potrzebna jest biała lub fioletowa świeczka i mała karteczka, na której napiszcie: "od teraz spalam wszystkie więzi łączące mnie z tą ... osobą. Niech każde z nas idzie drogą światła".
Czasem jednak pragnienie rewanżu jest w nas bardzo silne, więc piszcie i spalajcie karteczkę przez 7-9 dni. I - wybaczcie, bo wówczas osiągniecie spokój i odetniecie się od osoby lub sytuacji toksycznej.
Różne zwykłe złe myśli i inne złe życzenia dochodzą do nas naprawdę często, zaczynamy się źle czuć (nie wiemy dlaczego), gubić się w domysłach co się dzieje i nad czym już przestajemy panować.
Stosujmy więc najpierw profilaktykę. Pierwszą więc podstawową sprawą jest posiadanie czystej, silnej aury, która będzie naszą tarczą. I nie chodzi tu tylko o jej spójność i czystość zewnętrzną (wszyscy mamy w sobie i dobro, i zło). Popatrzmy więc na siebie bez różowych okularów, wyciągnijmy na chwilę swoje słabości, zastanówmy się nad tym jak się ich pozbyć i wybaczmy sobie - nie jesteśmy idealni! W ten sposób oczyścimy swoje sumienie i rozjaśnimy barwy naszej aury.
W razie potrzeby można zastosować afirmację, która oczyszcza, wzmacnia i uzupełnia naszą aurę: "Poprzez Białą światłość ducha wzywam ukryte w jego naturze moce aby napełniły moją aurę światłem, zdrowiem i siłą oraz usunęły wszelkie zanieczyszczenia, niech otoczą mnie Kosmiczne Promienie w kolorach tęczy".
Bardzo dobrze wspomaga tę afirmację wizualizacja: nad Twoją głową pojawia się ogromna kula białego światła, z niej wyłaniają się kolorowe promienie, które przenikają Twoją aurę i wnikają w głąb ciała fizycznego, oczyszczając je.
Takie (częste) oczyszczanie aury wzmacnia ją, tworzy zwartą i mocną - na tyle aby odbić ewentualne ataki energetyczne. Jeśli ktoś z Was na co dzień styka się z większą ilością osób - taki sposób oczyszczania aury jest wręcz konieczny.

Klątwa

Temat trudniejszy: czym jest klątwa?
To najcięższy rodzaj agresji energetycznej i wcale nie tak łatwo z nią sobie poradzić. Czasem jest nawet konieczne udać się do osoby zajmującej się profesjonalnie takimi sprawami.
Klątwy są różne.
Jedną z najcięższych jest klątwa matki, to jedyna klątwa, której nie można zdjąć bez obecności osoby, która ją nałożyła. Natomiast, jeśli żyjąca matka chce cofnąć złe słowa w stosunku do dziecka, wystarczy by przed dowolnym obrazem Matki Boskiej trzy razy wypowiedziała formułę:
"Ja matka, cofam słowa wypowiedziane w złą godzinę, wybaczam swemu dziecku i o wybaczenie Ciebie Matkę Wszechmogącego proszę" Tylko tyle.
Równie ciężką jest klątwa pokoleniowa i wcale nie jest ona rzadkością. Przechodzi z pokolenia na pokolenie (3-5 pokoleń) z matki na córkę, z ojca na syna, a z reguły zaczyna się tak: "Obyś Ty i Twoje dzieci...." i precyzuje czego ma klątwa dotyczyć. Problemem jest to, że po wielu latach nikt już nie wie kto i dlaczego rzucił klątwę, choć często jest tak, że z osobą bezpośrednio przeklętą, łączą ją więzy krwi i czasem nieświadomie powielamy pewne wzorce czy programy, postępowanie, które kiedyś doprowadziły do rzucenia klątwy. W uwolnieniu od tej klątwy potrzebny jest dobry egzorcysta, ale my też powinniśmy wykonać pewną pracę. Możemy postarać się odszukać przyczynę klątwy w sobie. Należymy do jakiegoś rodu i chcąc, nie chcąc przejmujemy wyznawany przez niego system wartości, co wydaje nam się naturalne - choć tak nie jest. Znalezienie przyczyny jest tu bardzo ważne i wystarczy wnikliwe spojrzenie na "ułomności" swoje i swojej rodziny, i trzeba dokonać pewnych zmian w życiu, sposobie myślenia lub działania - aby nie powielać dalej dawnych wzorców, spojrzeć na wszystko z innej perspektywy! Zło można przezwyciężać tylko dobrem!
Na co chcę tu zwrócić uwagę? Wybór egzorcysty musi być dokładnie przemyślany. To ma być osoba na wysokim poziomie duchowym. Jeśli jej moc będzie niższa od mocy tego, kto rzucił klątwę - ona nie zostanie zdjęta.
I jeszcze jedno: miłość, radość, dobro, zgodnie z tradycją Dalekiego Wschodu są słabsze od emocji negatywnych, takich jak: nienawiść, złość, gniew. Musicie więc zrozumieć, że czyniąc dobro mamy je czynić w dwójnasób, tak aby moc naszego działania przewyższała moc zła.
Klątwa rodowa - ciężka, a czas jej oddziaływania ustaje dopiero po śmierci ostatniego członka rodziny, za życia którego klątwa została rzucona. Tu też przydałby się dobry egzorcysta, choć są sposoby, tyle, że trzeba mieć sporo cierpliwości i czasu.
Klątwa osobista - wymaga całkowitego powierzenia się sile wyższej i całkowitego zaufania do niej. Jednak może być zbyt silna, by ktoś z Was poradził sobie z nią.
Ludzie mają jednak cały arsenał złych życzeń, więc następne to klątwy na konkretne dziedziny życia, są bardzo różne i wyjątkowo często rzucane na nas.
Klątwa ubóstwa: - klątwa ta powoduje cały szereg problemów związanych ze stanem posiadania, poczuciem bezpieczeństwa i przyciąganiem ludzi, którzy będą starali się nas wykorzystywać.
Klątwa samotności: - może ona powodować trudności w relacjach partnerskich i ogólnie: z płcią przeciwną. Ale też, co często się zdarza, osoba bardzo boi się być sama, choć z drugiej strony odczuwa też lęk przed miłością i zaangażowaniem się.
Klątwa choroby: - to cały arsenał problemów zdrowotnych, ale nie tylko: to niemożność postawienia właściwej diagnozy, częste zapadanie na banalne (wydawałoby się) infekcje, to długie wychodzenie z choroby.
Klątwa strat, działa ona na poziomach: materialnym, emocjonalnym, duchowym, nie pozwala cieszyć się życiem, osoba jest w ciągłej niepewności a nawet zagrożeniu. 
Klątwa bezpłodności , tu duże pole do popisu mają kobiety, co skutkuje trwałą lub częściową bezpłodnością.
Klątwa wypadków , może powodować uszkodzenie ciała lub straty materialne.
Klątwa niepokoju, szczególnie niebezpieczna dla osób słabych i wrażliwych, gdyż powoduje u nich występowanie bezzasadnych lęków, z którymi nie potrafią się uporać. Ta klątwa kładzie się cieniem na życie danej osoby, pozbawiając je sensu i radości życia.

Może nam się udać i przejść przez życie nie zetknąwszy się z wyżej opisanymi przypadkami. Jednak to co napisałam to nie jest moje widzimisię, wystarczy poczytać bardzo obszerną literaturę na ten temat i widzieć jak się zachować w tych sytuacjach. Nie jesteśmy tylko ciałem fizycznym, mamy też subtelne ciała energetyczne, które kontaktują się ze wszystkim co nas otacza.
Dla tych co rozumieją powagę sytuacji opiszę rytuał zdejmowania klątwy rodowej. Odprawiamy go pierwszego dnia nieparzystego miesiąca. Jeśli jest to możliwe postaraj się o pamiątki rodzinne, zdjęcia członków rodu (także osób nieżyjących, ich imiona i nazwiska napisz na osobnych kartkach). Umieść te przedmioty tak aby nie były ruszane przez kilkanaście dni, miedzy nimi postaw woskową świecę  i zapalaj ją codziennie na 7 minut o wschodzie i zachodzie słońca, przez 7 dni pod rząd (świece wymieniaj gdy dopalają się do końca). Siódmego dnia wieczorem zapal świecę, usiądź i powiedz: "Dobry Boże, proszę abyś mocą swej bezgranicznej miłości, zdjął ze mnie i członków mojej rodziny, klątwę. Proszę o oczyszczenie mnie i mojego rodu ze wszelkiego zła przez nas uczynionego i zła nałożonego na nas przez innych. Bądź naszym przewodnikiem na drodze miłości i prawdy". Te słowa powtarzaj przez 3 kolejne poranki. Dwunastego dnia wieczorem, kończąc rytuał, powiedz: "Wielkie jest Twoje miłosierdzie, Panie. Ufam Ci i powierzam siebie i wszystkich moich bliskich. Niech się dzieje wola Twoja, Panie, a nie moja. Niech światło będzie w nas!" Świeca ma dopalić się do końca, zdjęcie spal a popiół rozsyp na wietrze. Ten rytuał działa gdy klątwa nie jest zbyt silna.

Kto i po co sięga po czarną magię?

Ja myślę, że Ci, których ego jest zawsze przed nimi. A o czym to świadczy? O ich słabości!
Słabością może być chęć rozwiązania własnych problemów kosztem innych, stale toczona walka z życiem, lęk, chęć zemsty, zawiść, zazdrość. Osoba wysyłająca złe życzenia itp. jest na początku bardzo pobudzona, wypełniona gniewem - co w rezultacie powoduje zniszczenie też jej samej. Później następuje ogólne wyczerpanie, dalej - pustka bo osoba wyeksploatowała całą swoją energię. Pojawi się zdenerwowanie i chęć opowiedzenia o tym komuś, kto chce tego słuchać. Naprawdę nie lekkie jest życie osoby rzucającej złe życzenia bo gdy trafi na kogoś, kto przyjrzy jej się dokładnie od wewnątrz to zobaczy nadpobudliwego, złośliwego człowieka, z niską samooceną, w kiepskim zdrowiu, dyletanta. To tak, gwoli ostrzeżenia przed zabawą w czarną magię.
"Co wysyłasz, to wraca".
Są jeszcze w naszym życiu pewne "działania" mające moc sprawczą, która w pewnym momencie może się zmaterializować. Tak, chodzi mi o przekleństwa. "A, niech Cię diabli", "Niech Cię licho", itp., które w pewnym momencie przybiorą realną postać (problemy, kłopoty) i oprócz osoby, do której zostały adresowane, wrócą też do osoby, która je wypowiedziała i wierzcie mi, że doświadczy ona cała masę różnych problemów.
Jest wspaniała formuła, która służy i nadawcy, i odbiorcy takich przekleństw. Więc gdy to ty coś powiesz, lub usłyszysz jak ktoś Cię przeklnie, powiedz 1-3 razy: "Wyjmuję to spod działania prawa. Niech tak się stanie, niech tak już jest".

Bardzo często, gdy zaczynamy się źle czuć (bez wyraźnej przyczyny), zastanówmy się: co to może być: urok, czyjeś złe myśli, skrywane pretensje, zazdrość? Wówczas zrób sobie listę swoich wrogów, ludzi, którzy Cię nie lubią lub, których mogłeś skrzywdzić. Pamiętaj, że ludzka uraza może trwać bardzo długo. Co dalej? Po prostu : pomyśl o nich bez złości i pomódl się, ale szczerze, bo swojej duszy nie oszukasz! Tak więc: darujesz osobie, przebaczasz i polecasz ją światłu, i zapominasz nie interesując się co z tym "prezentem" zrobi dana osoba.
Jeśli nie bardzo wierzysz w modlitwę, są inne sposoby, gdy czujesz się w jakiś sposób zaatakowany.
  1. Prysznic mentalny i prawdziwy. W obu możesz wyobrazić sobie ogromny wodospad zmywający z Ciebie wszelkie złe życzenia
  2. Są też osoby, które obkładają miejsce do spania, pracy - ostro zakończonymi przedmiotami (noże, gwoździe, nożyczki), ostre ich końce mają być zwrócone na zewnątrz, oczywiście te przedmioty układasz na podłodze wokół łóżka w formie okręgu.
  3. Sympatycznym sposobem, który powinniśmy robić rano, przed pracą, jest ustawienie się twarzą do słońca i wyobrażanie sobie, że  złoto różowe płomienie wypełniają całe nasze ciało i wychodzą przez czubek głowy tworząc piękny, miękki  pióropusz, który spływa po nas w dół i otacza ochroną całe nasze ciało coraz grubszą warstwą. Intencja: poprzez tę powłokę nie przedostanie się żadna zła myśl czy złe życzenie wysłane do nas. Pamiętajcie: zawsze u góry zostawić otwór!
  4. Bardzo prostym sposobem jest otoczenie się mentalnie osłoną złożoną z kryształowych luster, które są zwrócone na zewnątrz a więc będą odbijały wszystkie negatywizmy.

Zioła i kamienie ochronne

Można by jeszcze napisać epopeję na temat ziół i kamieni ochronnych.
Polecam Wam zioła: werbena, szałwia, bylica.
A z kamieni: malachit, turkus, kwarc, koral i wszystkie kamienie, z którymi jesteście związani emocjonalnie.
Temat kamieni jest mi szczególnie bliski, więc może do niego jeszcze wrócę (choć dla niektórych to okultyzm).
Sposobem bardzo prostym i dostępnym dla każdego jest noszenie przy sobie woreczka z właściwymi dla siebie ziołami, kwiatami. Używamy do tego suszu, zmieszanego w równych proporcjach i wsypanego do małego woreczka z płótna lub lnu, działa on przez rok.
Tak więc:
  • Baran - gorczyca, głóg, sosna, rumianek,
  • Byk - szczaw, jabłoń (liść), cedr, sasanka,
  • Bliźnięta - majeranek, leszczyna, modrzew, konwalia,
  • Rak - szafran, wierzba, lilia,
  • Lew - estragon, topola, czereśnia, nagietek, słonecznik,
  • Panna - mniszek, świerk, bratek, stokrotka,
  • Waga - mięta, jesion, śliwa, astry, hortensja,
  • Skorpion - tymianek, klon, tarnina, pelargonia, frezje,
  • Strzelec - szałwia, dąb, buk, goździk,
  • Koziorożec - czarny pieprz, cis, cyprys, dalie, piwonie,
  • Wodnik - bazylia, jarzębina, nasturcja, żonkil,
  • Ryby - pietruszka, brzoza, osika, fiołki, tulipan.

Gdy chcesz ochrony kamieni, najskuteczniej działają one podczas medytacji. Weź więc np. kryształ górski, bursztyn, kocie oko lub malachit. Trzymaj go w obu dłoniach i skoncentruj się na sposobie ochrony jaką ma on Ci zapewnić. Otwórz swoje odczuwanie na energię kamienia, a po zakończeniu podziękuj mu.
Jakie kamienie i kiedy?
Krótka ściąga:
  • Niedziela - kryształ górski, cytryn, topaz,
  • Poniedziałek - kamień księżycowy, ametyst,
  • Wtorek - jaspis, hematyt, koral,
  • Środa - turkus, chryzokola, karneol,
  • Czwartek - lapis lazuri, awenturyn,
  • Piątek - jadeit, oliwin,
  • Sobota - agat, malachit, turmalin.

Amulety

Zawsze można je wykonać na swój osobisty pożytek. Przed jego zrobieniem, sprecyzuj dokładnie jaki jest jego przeznaczenie, zapal świecę i zwizualizuj jego działanie. To tylko podstawa bo czynności może być więcej.
Inny prosty rytuał na węzeł ochronny
Potrzebny będzie dłuższy czarny sznurek i trochę wyobraźni, gdyż na tym to sznurku zawiązuje się 9 węzłów, za każdym razem wizualizując jakiś symbol ochrony (np. zbroja, miecz, sejf, krąg ognisty, dębowe drzwi, pies), to co daje poczucie bezpieczeństwa.Taki sznurek wiesza się w domu koło drzwi lub nosi przy sobie.
I sposób dla osób z wyobraźnią. Zobacz u siebie (lub u innej osoby) nad głową czarną chmurę. Może ona też otaczać całe ciało. Skieruj swoją myśl - energię w jej kierunku z intencją aby zaczęła się ona oddalać w kierunku "nadawcy", ale już jako emanacja miłości. Chmura będzie się unosić coraz wyżej i zmieniać kolor w ciemny szkarłat, a następnie w fiolet, a wreszcie będzie Cię otaczać miękkie  białe ochronne światło.

Kończąc ten temat

Moja refleksja: cokolwiek dzieje się w Twoim życiu, nie utożsamiaj się z tym - to tylko przynosi cierpienie. Pamiętaj, że wszystko się zmienia - gdy to zaakceptujesz, będziesz wolny. Skończ z pewną grą w Twoim życiu, która każe Ci pędzić ciągle dalej. Bądź szczęśliwy i życz szczęścia innym. Naucz się patrzeć ponad, odnajdziesz wówczas swoje prawdziwe Ja - bo wszystko to czego szukasz już masz i już tym Jesteś. Odczuwaj sercem a żadne zło nie będzie miało dostępu do Ciebie.
Pozdrawiam ciepło
Basia

Uwaga: zacznę teraz cykl artykułów o karmie. Jest na ten temat wiele publikacji ale ja chciałabym, w pewnym skrócie, omówić główne (i poboczne) aspekty tego, o czym niektórzy mówią, że to nasza kara i obalić pewne mity i fałszywe wyobrażenia. W dzisiejszych czasach, gdy rozwiązują się węzły karmiczne warto zapoznać się  i zrozumieć co to tak naprawdę, dla nas znaczy. Tych, którzy powyższego nie akceptują, odsyłam do czytania innych blogów, gdzie wszystko jest grzeczne, dobre i właściwe.









Komentarze

  1. Bardzo jestem wdzięczna za tyle przydatnych wskazówek w tak mało przyjemnym aczkolwiek nierzadkim temacie. Jestem pod wielkim wrazeniem niesamowitej umiejętności skomasowania tego obszernego tematu w tak cudownie spojną całość. Mam nadzieję że wiele osób z tego skorzysta w razie potrzeby. Oczywiście oby nic do nas nieprzyjemnego nie dopłynęło. Bądźmy więc życzliwi innym, kochajmy siebie i wszystkich wokół nas traktujmy z szacunkiem. Miłość zwycięża wszystko. Życzę Ci Basieńko zawsze życzliwych, sprzyjających i przyjaznych osób wokół Ciebie. Jeszcze raz dziękuję że tak cudownie zmierzyłaś się z tym kontrowersyjnym tematem. Pozdrowionka i buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele przydatnych wskazówek, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo szczegółowy artykuł, świetna robota.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne miejsce http://astromagia.info bardzo wszystkim polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kapitalna strona, polecam od siebie https://arbud.elblag.pl/ witrynę z artykułami ogolnotematycznymi.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz