Na co uważać jesienią

Za oknem piękna pogoda, jakby ciąg dalszy lata, nasza czujność w uśpieniu, co niestety może za chwilę skutkować obniżeniem stanu naszego zdrowia.
Jeśli więc w czasie wiosny i lata traciliśmy za dużo energii i dopuszczaliśmy do wewnętrznego chłodu (np. dużo zimnych napojów) rezultaty tego, wierzcie mi, zawsze pojawią się na jesieni.
Jeśli jednak ogólnie jesteśmy zdrowi i mądrze potrafimy gospodarować własną energią - wszelkie infekcje w tym okresie powinny być krótkotrwałe bo wówczas szybko działają mechanizmy obronne organizmu. Wtedy nie ma nic lepszego niż "przeleżenie" w łóżku kilku dni przyjmując bardzo oszczędnie różne "cudowne" środki z apteki.
Gdy zacznie drapać w gardle, lecieć z nosa, do tego pojawi się kaszel – pamiętajmy o tym, że te symptomy są po coś! Więc nie hamujmy zbyt usilnie tych objawów, natomiast wspomagajmy w sposób naturalny ich wydalanie.

Migdałki

Tu słowo o migdałkach, które nie raz "zapobiegawczo" usuwa się dzieciom.
Miejmy świadomość, że taka "interwencja" w dorosłym życiu skutkuje potężnymi infekcjami dróg oddechowych, zapaleniem węzłów chłonnych, czy zapaleniem oskrzeli.
Gdy od kilkunastu lat obserwuję "ulubione" sposoby leczenia naszej medycyny – to zawsze na pierwszym miejscu jest słowo "usunąć" lub "wyciąć". Jeśli więc przyjmiemy założenie, że wszystko w nas jest ze sobą połączone, to usunięcie jakiegoś organu powoduje pustkę energetyczną i przerwanie nici energii spawających wszystko w organizmie.
Czy po takich zabiegach będziemy zdrowi? Nie sądzę - bo czegoś będzie nam brakowało do całości (taka mała moja dygresja).

Jesień

Jesień w Medycynie Chińskiej to czas Metalu, a organy mu przyporządkowane to: płuca i jelito grube. Dlaczego to ważne?
Oto przykłady: Płuca to nie tylko narząd do oddychania. Mają one wiele powiązań czynnościowo-narządowych z innymi organami czy układami. Wchodzi w to cały układ wydalniczy (usuwanie toksyn), stan naszej skóry (trądzik, egzemy), podatność organizmu na czynniki zewnętrzne (pogoda), silny związek z pęcherzem moczowym (na plecach jest wiele punktów biologicznie czynnych meridianu pęcherza moczowego, które tworzą tzw. energię ochronną "wei chi"). Osoby, które mają za mało tej energii, co robią? Garbią się.
To też jest okolica, która daje nam sygnał gdy się przeziębimy: zimno wzdłuż pleców. Tak więc płuca są odpowiedzialne za rozprzestrzenianie się tej ochronnej energii na powierzchni ciała.
Gdy jednak jesteśmy już przeziębieni i pory skóry kurczą się pod wpływem zimna – to energia nie może się rozchodzić i dochodzi do jej zablokowania. Mamy wtedy: zablokowany nos, zatoki, czasem duszności, kaszel – jest to próba odblokowania tej energii.
Ta ochronna energia w czasie snu regeneruje wszystkie nasze narządy wewnętrzne, ale wtedy na powierzchni może wystąpić niedobór – dlatego podczas snu należy okrywać swoje ciało.
Płuca są też bardzo wrażliwe na suchość. Tam gdzie jest zakurzone, suche pomieszczenie dochodzi do zablokowania energii Płuc i często pojawia się np. astma (a więc to nie tylko alergia) – i leki antyhistaminowe niewiele tu pomogą.
Tu mogę podpowiedzieć: smak gorzki jest bardzo pomocny w leczeniu astmy, np. powinna być wtedy spożywana kawa.
Przepis:
Mieloną prawdziwą kawę wrzucamy do wrzątku i po 3 wrzeniach (3 razy ma dojść do powierzchni) wrzucić 5 kawałków owocu kardamonu. Po zaparzeniu, gdy nieco ostygnie dodać miodu.

Uwaga, Panie (i Panowie) mające problemy ze skórą, śluzówkami i włosami! Wasz problem to również suchość Płuc i tu znów niewiele pomogą różne cudowne balsamy. Płuca należy nawilżać i wzmacniać.
Tak, częste problemy z polipami w nosie, tendencja do krwawień przy wydmuchiwaniu nosa – to też suchość Płuc.
Czy teraz rozumiecie powiedzenie, że "znajomość przyczyn to możliwość wyleczenia"? Co poprawia energetykę płuc?
  • akupunktura
  • ćwiczenia chi gong zwł. tzw. „ruch żurawia”.
Gdy zobaczycie osoby z bardzo wąskimi nozdrzami – na pewno są to osoby ze słabą energią płuc.
Eliminacja toksyn przez skórę (trzecie płuco). Każdy kto widzi, może to zobaczyć na własne oczy. Wszelkie wypryski, egzemy, trądzik – to efekt zaburzenia wydalania, które zamiast "ewakuować się" normalnie, robią to przez skórę. Leczenie różnymi maściami jest nie tylko nieskuteczne ale wręcz szkodliwe – bo wpychamy toksyny znów do wnętrza.
Coraz częściej słyszę od mądrych ludzi: "Pracujmy nad podniesieniem świadomości bo to da nam wolność i zdrowie". Gdy zmienimy swój sposób postrzegania i uwolnimy się od narzucanych nam "mądrości" zobaczymy jak życie jest proste i łatwe do kierowania. Zasady medycyny Chińskiej są do opanowania już przez małe dzieci – a korzyści z tej wiedzy są ogromne.

I jeszcze jedna "brzydka" sprawa. Zaparcia – to efekt suchości płuc, tu pomoże np. gotowana kawa, jak poprzednio, ale bez kardamonu lecz zabielana mlekiem. Takie zaparcia to tzw. zaparcia suche, na które też pomagają: aloes, rumianek i mięta – ale nie za dużo.
Gdy jednak ktoś ma zaparcia zimne, wilgotne – to już inna sprawa, nic z tego co powyżej, trzeba wtedy dążyć do ogrzania organizmu od wewnątrz, wzmocnić jakość krwi i czynność mięśnia wypieracza. A więc: długo gotowane ciepłe posiłki: kasze + jarzyny, dużo zup (zwłaszcza krupników). Zaparcia to problem naprawdę poważny i nie rozróżniając jakie to zaparcie nam się przytrafia - biorąc bez zastanowienia lek możemy uczynić sobie jeszcze większy problem.

Na koniec przypominam, że maksimum energetyczne płuc jest w godz. 3-5 rano i tu często dochodzi do ataków astmy, natomiast maksimum energetyczne jelita grubego, związanego z płucami to 5-7 rano. I to jest właściwy czas gdy powinniśmy udać się do toalety. Gdy wyrobimy w sobie ten nawyk, gdy będziemy stosować ucisk okrężny wokół ust aby pobudzić okrężnicę – po pewnym czasie znikną problemy z zaparciami.
Życzę więc wytrwałości a nie truć się xenną.

Czas Jesieni przynosi nam trochę melancholii, smutku i refleksji – i niech to będzie czas odpoczynku dla ciała i psychiki. Dobrze byłoby w tym czasie wcześnie udawać się na spoczynek i wcześnie wstawać. Być też pogodnym, mimo wszystko.
Suchość, która pojawia się w tym okresie ma wymusić na nas zwiększone spożycie wody i spożywanie takiego jedzenia, które wzmaga w nas wydzielanie śliny i nawilża płuca. Ograniczajmy tez potrawy wysuszające, ostre, pikantne.

Kaszel

Nawet ktoś niezbyt obeznany z tym tematem może chyba rozróżnić kaszel suchy i mokry. Każdy jest inny i leczony inaczej. Dziwnym więc dla mnie przykładem jest przyjmowanie syropu jednocześnie na te dwa rodzaje kaszlu.
Kaszel suchy – bez śluzu, z suchą śluzówką, krtanią i gorącą wewnętrzną stroną dłoni i stóp. Tu stosuje się leki i produkty o działaniu wychładzającym.
Przykładowy przepis: jednakowe ilości kwiatów chryzantemy i liści morwy + troszkę lukrecji – zalać wrzącą wodą, zaparzać 5 minut, odcedzić i ciepłe wypić.
Kaszel zimny, wilgotny – to brak potu, zwiększona wrażliwość na zimno, ból głowy, czasem temperatura, zatkany nos, mało śluzu.
Stosuje się wówczas środki rozgrzewające, rozrzedzające śluz np. imbir, suszone śliwki, skórki mandarynki.
Przykładowy przepis: 10g suszonej pokrzywy, kawałek świeżego imbiru – gotować 5 min. w ½ l. wody, odcedzić, dodać 15g cukru brązowego, pić na gorąco.
Sposobów jest wiele, pisałam już o tym, ale zasada jest jedna; gdy nam zimno – ocieplamy, gdy gorąco – oziębiamy.
Co jest cieple a co zimne – jeśli chodzi o pożywienie? Zajrzyjcie do początków mego pisania, gdzie są tablice z charakterystyka pokarmów.

Na koniec

Na koniec dzisiejszego postu będzie jeszcze trochę pracy dla Waszych rączek – aby przeciwdziałać zmęczeniu jesiennemu.
  1. Często przeczesywać włosy. Po co? Po lecie organizm jest zakwaszony więc przeczesywanie poprawia przemianę materii.
  2. Często przykładać czubek języka do podniebienia i gromadzić ślinę, która, jak może niektórzy pamiętają ma niezwykłe działanie, że podam tylko 2 przykłady:
    - zwilżanie nią brwi powoduje ich gęstość,
    - gdy rano na czczo posmarujemy kilka razy śliną haluksy (nie za duże) rozpuści ona stwardniałą ich strukturę.
  3. Zęby – oprócz dbania o nie, od czasu do czasu zaciskajcie je i stukajcie nimi – dobrze by było 36 razy.
  4. Uszy to nerki (które bardzo kochają ciepło). Rozgrzejcie swoje dłonie pocierając je o siebie, obejmijcie płatki uszu palcami: wskazującym i środkowym i masujcie 20 razy z góry na dół.
  5. Masaż brzucha – poprawa perystaltyki jelit. Rozgrzewamy ręce i masujemy: 50 razy w prawą stronę prawą ręką i 50 razy w lewą stronę lewą ręką. Dobrze byłoby też ten brzuszek poszczypać idąc od zewnątrz do pępka (to też na zaparcia).
  6. Twarz – skóra ma w tym okresie tendencje do suchości - więc pocierajcie delikatnie twarz aby poprawić ukrwienie – kilka razy.
  7. Ćwiczenie wzmagające wydzielanie śliny – naprawdę dobre: otwórzcie usta i wyobraźcie sobie, że trzymacie w nich niezjedzony kawałek jabłka. Teraz obydwoma kciukami naciskajcie po 3 razy, najpierw miejsce pod uchem (wgłębienie) a następnie nasadę żuchwy (pod uchem). Zacznie tworzyć się ślina. Nie połykajcie jej od razu, tylko zgromadźcie w ustach, podzielcie na 3 części i każdą oddzielnie połknijcie. Dla bardziej zaawansowanych: kierujcie ją do punktu Morza Energii (3 kciuki w dół od pępka).

Na dziś to tyle, miłej pracy.
Pozdrawiam
Basia

Komentarze