KINEZYTERAPIA powypadkowa

Jak to na nartach bywa, czasami się zdarzy upaść. Pan Janusz tego doświadczył boleśnie i z wieloletnimi konsekwencjami.

Zanim opiszę przypadek ,chcę krótko wyjaśnić na czym polega badanie, które stosował nawet już wtedy (1984 rok) Pan Zbigniew.

Zasady badania diagnostycznego
Zaczynamy od pomiaru na dłoni (tak: refleksologia) i jest to pomiar ogólny:
- dla całego organizmu
- dla poszczególnych organów
- dla tkanki łącznej
- dla tkanki zbitej
- układu nerwowego
- układu limfatycznego, itd.
Sprawdzamy dwa parametry:
- napięcie (obrazuje stan zasilenia tkanki) mamy tu analogię do meridianów i przepływu energii z Medycyny Chińskiej).
- drugi pomiar pokazuje strukturę tkanki, jej budowę (tu analogia do stosowanego dziś często biorezonansu). Do tego pomiaru wykorzystujemy częstotliwości kolorów.
Jeśli ta diagnostyka dłoni pokazuje jakieś zaburzenia to następnie szukamy dalej
 i lokalizujemy konkretne blokady w ciele.

Relacja poszkodowanego
A teraz cytat z osobistej relacji Pana Janusza:
Lekarz w szpitalu w Zakopanem na ostrym dyżurze obejrzał moją nogę i zapisał mi okłady i tabletki przeciwbólowe.
A noga w nocy spuchła i "sakramencko" (jak mówią górale) bolała. Rano musiałem jednak zejść do samochodu i pojechać do Warszawy. Zgłosiłem się do szpitala na Lindleya. Od razu zdiagnozowano pęknięcie łękotki, bez prześwietlenia. Kazano wrócić do domu i następnego dnia rano na czczo zjawić się na oddziale. Rano położyłem się 
w gabinecie zabiegowym, dostałem głupiego jasia i zasnąłem. Nie wiem ile czasu to trwało ale obudziłem się z wielkim bólem a dokoła mnie biegało mnóstwo lekarzy, usłyszałem tylko o k..... on ma zerwane wiązadła boczne i krzyżowe. ........Na salę operacyjną z nim........ Obudziłem się z gipsem do pachwiny. I tak po dwóch dniach wróciłem do domu. I się zaczęło ….. a był piękny wiosenny maj.
W szpitalu spędziłem kilka miesięcy leżąc bez gipsu, na tak zwanej brudnej sali
z drenami po obydwu stronach kolana. Wypłukano mi wszystko co było do wypłukania
bo otrzymywałem w ten sposób gentamycynę ponieważ zarażono mnie gronkowcem
o pięknym kolorze złocistym.
Przez długie jeszcze miesiące chodziłem na rehabilitację prywatnie aż trafiłem na Legię. I tam poznałem Pana Zbyszka. Gdy trafiłem do niego moja noga była zupełnie sztywna.”

Co zrobił Pan Zbyszek?
Wykonał wspomnianą wcześniej diagnostykę.
Wykazała całkowite zablokowanie energii w chorej nodze, zablokowany kręgosłup lędźwiowy i brak odporności immunologicznej.
Skoncentrowano się więc na wzmocnieniu śledziony dopasowanymi ćwiczeniami oraz zasileniem organizmu energią aloesu (o tej technice wykorzystywania naturalnej energii żywych roślin napiszę kiedyś oddzielnego posta).
Wtedy dopiero można było zacząć ćwiczenia rehabilitacyjne, trwały kilka tygodni. 
Postęp nie nastąpił od razu ale odblokowanie chorych miejsc (pokazały to parametry diagnostyczne) dało szanse na pokonanie bólu i dalsze forsowne ćwiczenia.

Pewnego razu Pan Janusz powiedział; „ ja się nie znam na tych Pańskich pomiarach, na tych liczbach określających napięcie płynące w moich kanałach, ale ja się znam na kolorach i w tym, co widzę u Pana, czemu godzinami przyglądam się, jest nie tylko niepodważalna logika, w tym musi być coś wręcz genialnego”. To powiedział artysta malarz.


Oznajmił, że nie tylko przywrócono mu nogę, ale zmienił się jego pogląd na znaczenie kolorów w życiu człowieka. 

Podsumowanie po latach
Jak wracam do tamtych dni, mimo wszystko przykrych " błędów lekarskich", tak pozytywna osoba jak p. Zbigniew, działająca charytatywnie, przekazała mi tyle dobrej energii, niewątpliwie mocno mnie zmotywowała i bardzo pomogła. 
Serdecznie pozdrawiam i DZIĘKUJĘ  Panie Zbyszku”.


Ja też Panu DZIĘKUJĘ, za wiedzę, za empatię, za genialne rozwiązania.
Dziś cudowna rocznica urodzin – 88 lat.
Najserdeczniejsze życzenia: tak trzymać!

Kasia

Komentarze

  1. Po wypadku przede wszystkim rzetelna diagnostyka, badania. Od tego zależne jest dalsze leczenie, im lepiej uda się ocenić stan zdrowia pacjenta tym lepsze rokowania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz