Czy są wampiry energetyczne?



Dziś zajmę się tematem na życzenie. Dla jednych może być on kontrowersyjny i niepoważny, ale dla wielu z nas oczywisty i całkiem realny w naszym życiu.
Pytanie jest następujące: w jaki sposób przepływa i jak na nas działa energia płynąca zewsząd? Jak odnosić się do tak zwanych bytów, astrali i dusz, które czasami nas "odwiedzają"?

Bajki?

Nie. Znam wiele osób, które miały z nimi kontakt, sama zresztą też tego doświadczyłam.
Jak powiedział Szekspir: "Na świecie są rzeczy, o których filozofom się nie śniło".
Pamiętacie może film "Duch"? O takich rzeczach też będę pisać i wierzcie, że nie są to moje fantazje, takie rzeczy dzieją się, naprawdę!
Żyjemy w dwóch światach: widzialnym i niewidzialnym. One stale rezonują ze sobą i wpływają na wszystkie nasze poziomy egzystencji.
Świat jest dynamiczny, stale się przeobraża, dobro przeplata się ze złem, miłość z nienawiścią. Każdy z nas ma w sobie i jasność, i światło. Ale też każdy ma wybór: jaką drogę i jaką energię wybrać. Zło jest potężne: zaślepia i omamia, działa bardzo szybko (w przeciwieństwie do powolnego, acz pozytywnego działania dobra).
Uczciwe przeanalizowanie własnego życia może Wam wskazać jaką energią się posługujesz, co jest Waszym drogowskazem, w co wierzycie i jak to wszystko wpływa na Was.
Dzisiejsze czasy to przełom i transformacja. I to wszystko dzieje się z ogromnym przyspieszeniem. Celem naszym jest wznoszenie się na wszystkich poziomach: fizycznym, mentalnym, emocjonalnym. To spowoduje, że  duża część z nas przesunie swoją świadomość do serca, choć będą i tacy, którzy pójdą w stronę ego. To też będzie czas gdy na światło dzienne będą wychodzić wszelkie nasze ułomności: zazdrość, złość, braki i ograniczenia, ale też wszelkie wzorce i programy zakodowane w nas od początków naszego istnienia. To będzie czas wielkiego sprzątania swego wnętrza, odkrywanie w sobie prawdy i światła, i (tak!) powolne wychodzenie poza narzucane nam przez umysł różne koncepcje.
Oczywiście, każdy z nas ma swój cel i rolę do spełnienia na Ziemi. Jedni będą iść tą drogą wolniej, drudzy szybciej. Ale każdy, gdy będzie chciał szerzej otworzyć oczy i uszy, ma szansę otrzymywać wskazówki i inspiracje (często przez różne doświadczenia), które mogą wskazać mu drogę. Wszechświat od dawna pokazuje nam, że wszystko jest w nas, cała mądrość i prawda. Ci, którzy to zrozumieją, podążą drogą światła, inni będą dalej szli przez życie z umocowanymi w nich programami, którym dalej będzie przyświecać motto: "materia, konsumpcja".
Temat wchodzenia na inną drogę jest szeroko opisywany przez ludzi świadomych i teraz tylko powiem tak:  "o tym, w którym kierunku pójdziemy zadecyduje nasza wola, intencja, świadomość i na ile chcemy się uwolnić od bagażu przeszłości: różnych wzorców, zachowań i schematów myślowych". Wiemy, że wszystko jest energią, która wibruje w każdej naszej komórce, niosąc nam różne informacje. Nasze myśli i emocje - to też pola energetyczne i jeśli uzyskamy nad nimi kontrolę, w naszych rękach będą ogromne możliwości przekształcania i harmonizacji życia.
Nie gódźmy się więc na to, abyśmy ciągle żyli w cieniu przeszłości, stale rzutującej na naszą teraźniejszość i przyszłość. Teraz - jak mówi czwarta zasada Huny (Manawa) - jest moment mocy i jest Tu i Teraz. Życie jest sztuką wyborów, a my nie jesteśmy "ofiarami", bowiem wszyscy pojawiliśmy się tu na Ziemi na ochotnika. I tu mamy zdobywać mądrość i oświecenie, i zrozumienie naczelnej zasady Wszechświata - zasady miłości bezwarunkowej.
Nasze życie składa się z chwil szczęśliwych, ale też i tych trudnych. Wiele sytuacji może być dla nas nieprzewidywalne bo nieraz dostajemy od życia niechciane prezenty. Ale, to właśnie w ten sposób uczymy się i tworzymy własną historię, w której główną wartością jest sposób w jaki doświadczamy i rozwiązujemy kolejne życiowe zadania i jakie wnioski z nich wyciągamy.

I tak doszliśmy do głównego tematu, który nam pokaże na jakie ataki energetyczne widzialne i niewidzialne możemy być narażeni. Na początku, słowo wyjaśnienia. Czyste serce, świadomy umysł to najlepsza zbroja przed jakimkolwiek atakiem. Dopóki jednak czujemy się zagubieni w tym życiowym chaosie, nie wierząc i nie czując oparcia i opieki w istotach światła spoza naszego świata - nauczmy się ochrony i obrony.
Na początku chcę powiedzieć, że to wszystko o czym będę pisać zdarza się wielu osobom na planie rzeczywistym i nieraz niesie ze sobą trudne doświadczenia. Więc lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć.
Siły świtała i ciemności (w naszych umysłach również) od dawna toczą ze sobą walkę. Odcięte od Boskiego Światła, siły ciemności świadomie niszczą nas, zabierają energię i przeszkadzają tym, którzy chcą znaleźć inną drogę. W naszych poprzednich żywotach zawieraliśmy różne kontrakty i godziliśmy się na różnorodne pakty. Dziś spłacamy te rachunki i jesteśmy podatni na wiele negatywnych oddziaływań, tworzących w nas słabości i choroby.
Jak więc mamy postąpić? Nie odkryję tu niczego nowego. Podjęcie decyzji powrotu do Światła, umacnianie więzi z własnym Duchem, oczyszczanie aury - może wyrównać rachunki jakie mamy do spłacenia, a wówczas siły ciemności nie będą miały do nas dostępu.

Zacznę więc od spraw trochę trudniejszych (dla niektórych) i tajemniczych.
Proces transformacji jaki przechodzimy najintensywniej dokonuje się w polu astralnym i najczęściej we śnie. W tym świecie znajduje się wiele istot lub półistot. Mogą one wywołać panikę u osób, które z tym tematem nie są zaznajomione. Ale, spokojnie, są one absolutnie niegroźne, bowiem te istoty to tylko formacja naszych myśli, które przybierają określone kształty. Wważaj więc co myślisz! Jak wszystko, i te istoty - nasze myśli - muszą być oczyszczone. Jak i część z nas, one też się przed tym bronią, przybierając różne dziwaczne kształty - ale robiąc to jednocześnie badają nasz poziom zrównoważenia psychicznego.
Co ciekawe, te istoty mogą też posługiwać się energią zwierząt, roślin, kryształów. 
Co wówczas robić? Nie wchodzić w to głęboko, zdać się na odczucia i przesłać bezwarunkową miłość i wybaczenie. Róbcie tylko to co jest dla Was bezpieczne bo jeśli nie - to nie zdziwcie się, że w zamian dostaniecie coś, co nie będzie miłe.
Tu pewna uwaga: ponieważ jesteśmy częścią Wszechświata - nauczmy się widzieć jedno we wszystkim - wówczas zniwelujemy barierę , która ogranicza naszą percepcję rzeczywistości i zobaczymy prawdziwy obraz siebie. Obraz fałszywy oznacza przekonanie o obecności samodzielnie istniejących bytów. Gdy przekroczymy fałszywe widzenie, wyzbędziemy się strachu.
Pamiętajmy o tym, że wszystkie zdarzenia (przeszłe i obecne) mają wspólne pochodzenie i wzajemnie od siebie zależą. Tak, jak osoba siedząca naprzeciw Ciebie to my sami i, że my to ta osoba. Żyjemy, tak naprawdę, gdy potrafimy identyfikować się z cierpieniem, ale i z radości innych.
Życzę więc wszystkim ujrzenia współzależności wszystkiego we wszystkim, a wówczas nic nas nie pognębi.
Wiele osób może odczuwać tę transformację na płaszczyźnie fizycznej, mogą pojawić się różne symptomy chorobowe (choć tak naprawdę nie jesteśmy chorzy). Tu nie lekarz jest potrzebny. Wszystko bowiem ma związek z energią myśli. 
Co więc robić? Znów rada jest prosta: nauczyć się inaczej kształtować swoje myśli, pogodniej akceptować to wszystko, co dzieje się wokół nas. W końcu to nasza dusza wybrała dla nas takie doświadczenia, wierząc, że temu sprostamy. Jeśli więc uda nam się całym sobą włączyć się do świata, w którym żyjemy - zdobędziemy dostęp do Wszystkiego Co Jest i będziemy zgodnie współbrzmieć ze wszystkim. Jeśli jesteście wnikliwymi obserwatorami życia, to też zauważycie, że wiele zmian będzie dokonywać się również w Waszym indywidualnym otoczeniu, w sferze komunikacji, w rodzinach, związkach partnerskich. Mówi się, że następuje akt przecięcia tzw. pępowiny. I tu ciekawostka. Nierzadko zdarzyć się może, że i głęboka miłość do partnera też musi zostać uzdrowiona gdyż często z takiego uczucia rodzi się chęć posiadania. Zwróćcie więc na to uwagę, poddając dokładnej analizie i uzdrowieniu to co wydaje się Wam być miłością.
Jak już napisałam transformacja zadziewa się bardzo szybko. Na niektóre osoby spada ona przedwcześnie. Dzieje się tak gdy dochodzą do nas nowe wibracje, podczas gdy my mamy w sobie zakorzenione ( i to całkiem mocno) stare. Co się wówczas dzieje? Taka (nieświadoma) osoba może doznawać różnych wizji, przeżywać coś, czego nie będzie rozumiała i wyląduje na kanapie u psychiatry. Dlatego świadomość i wiedza w tym temacie jest bardzo ważna. Wiedzmy jednak, że przeprowadzenie procesu oczyszczania i transformacji jest naszym obowiązkiem, którego podjęliśmy się dobrowolnie przychodząc na Ziemię.
Gdy wchodzimy na ścieżkę zmian dostajemy różnorodne doświadczenia. Często musimy odrzucić stare programy, związki, co nie zawsze jest proste, często też nieakceptowane przez innych.
Transformacja duszy - bo tak to możemy nazwać to przejście przez zrozumienie kim jesteś teraz a kim możesz się stać. Tu uwaga: każdy z nas szkoli się na innej energii, ale żeby pójść dalej musimy najpierw odpracować wszystkie niższe energie (złość, zawiść, zmartwienia, itp...).

Anioły

I tu wejdę w temat, również dla niektórych kontrowersyjny. W tej fazie przemian niezwykle pomocne są dla nas Istoty Światła - Anioły. Gdy chcemy i zaczynamy doświadczać duchowego światła - zaczyna się nasz kontakt z Aniołami. Praca, jaką wykonują one dla nas jest przeogromna i na wielu płaszczyznach. Każdy z nas ma wielu opiekunów, a ich działanie zawsze się wiąże z naszym rozwojem osobistym i duchowym. W tę pracę najbardziej zaangażowany jest Archanioł Michał, który z całą mocą dąży do tego aby ludzie powrócili do swoich duchowych światów. Współpraca między ludźmi a Aniołami  streszcza się w następujący sposób:
"Poprzez nas Anioły - Stwórca wiecznie tworzy swój plan"
"Bez nas ludzi - nie ma niczego"
Mówi się, że to Archanioł Metatron stworzył anielskie legiony z iskier, które odprysnęły z jego szaty.
Aniołem, którego energia jest nam szczególnie potrzebna w tym czasie jest Haniel - anioł miłości, który pomaga nam stać się świadomymi kreatorami nowej innej rzeczywistości. Jego przesłanie brzmi: "Miłość mieszka w każdym bożym stworzeniu - dostrzeż ją, doceń i wyraź.
Dla tych co się tym interesują. Energia Haniela szczególnie może być pomocna tym, którzy doświadczyli inkarnacji na Atlantydzie lub Lemurii - ożywia jakby wiedzę jaką dysponowali wówczas.
Praca z Aniołami jest wspaniałym doświadczeniem ich obecności w naszym życiu. Jest wiele odpowiednich medytacji, gdzie wchodzimy w bliski kontakt z nimi. Ale, to już inny temat. Ja mogę zaproponować abyście uwierzyli i w razie trudności prosili Anioły aby Was prowadziły przez różne zmiany z łaską, zrozumieniem i cierpliwością, tak, abyście wszyscy byli błogosławieni w swoich działaniach.
Kończąc temat Przemian wspomnę o czymś co ludzkość dostała jako dar pomocy w trudnej fazie transformacji. O ten dar poprosił Stwórcę Adamus Saint-Germain. Jest to oczyszczający fioletowy płomień, który ma wprowadzić nas w Nową Energię, ułatwić transformację i zniszczyć stare wzorce i więzy łączące nas z przeszłością. To wspaniały sposób na oczyszczenie nas ze wszystkiego co nam już nie służy. Warto się z nim zapoznać bo da nam przestrzeń w działaniu i uwolni od wszelkich lęków.

Dziś na koniec o tym jak chronić się przed negatywnym działaniem energii, którą ktoś nam wysyła. Najczęściej możemy spotkać się z klątwą, złym życzeniem, urokiem, tzw. złym okiem, wampiryzmem energetycznym.

Wampiry energetyczne

Kontakt między ludźmi zaczyna się na poziomie energetycznym. Gdy stajemy obok drugiej osoby nasze ciała energetycznie przenikają się i wzajemnie na siebie oddziałują. Przy pewnej wrażliwości możemy odczuć stan emocjonalny danej osoby. Są jednak osoby, które podczas łączenia się ich aury z inną "wyciągają" energię. Myślę, że i Wam zdarzyło się przeżyć spotkanie z tego rodzaju "wampirem". 
Jakie mogą być objawy u osoby dotkniętej kontaktem z "wampirem"? Ból głowy, serca, ogromne zmęczenie i senność, która nas ogarnia w trakcie lub po np. rozmowie z taką osobą. Wygląd takiej osoby wcale nie jest charakterystyczny, natomiast dobrze wiedzieć jakie sztuczki stosują te osoby w kontaktach z nami. Otóż, zachowują się w taki sposób, który "zmusza" nas do ustawicznego myślenia o nim. Nieważne czy pozytywnie czy negatywnie. Obiecują - nie dotrzymują słowa, umawiają się - nie przychodzą, wciągają nas w pewną wirtualną rzeczywistość, zmuszają do ciągłego rozmyślania o nich. A przecież: energia podąża za myślą! Jeśli wielu "odbiorców" wampira myśli o nim, to oczywiste jest, że zasila go energią cały czas. To jednak działa do pewnego momentu - gdy zdenerwowani "odbiorcy" zaczną o tym "dawcy" myśleć z nienawiścią. Ta potężna energia może nawet zabić! "Wampiry" stosują różne sztuczki aby wyciągnąć energię z innych osób. Tak często dzieje się w miejscu pracy, szpitalu, w domu. Ponieważ w dzisiejszych czasach ten problem jest dosyć częsty, zwracajcie uwagę na to jak się czujecie w obecności tej czy innej osoby.
Jakie są jeszcze objawy? Oprócz powyższych: nagłe bóle brzucha, wzdęcia, drżenia rąk i nóg, drętwienie kończyn, pulsowanie w skroni, mroczki przed oczami, trudności z oddychaniem, zimno lub gorąco, duże osłabienie. Kilka z tych nagłych objawów to wskazówka co do osoby.
Powiem jednak, że sytuacja "wampira" też może nie być różowa bowiem energia, która do niego idzie może być pozytywna, ale też negatywna, a nawet chorobotwórcza. Tym samym może przejąć od nas nasze choroby, niepowodzenia a nawet złą karmę.
Jak się więc chronić?
Po pierwsze, po pewnych spostrzeżeniach, umacniajmy w sobie przekonanie, że nikt nie będzie nami manipulował, jeśli na to nie pozwolimy. "Nie pozwalam. Nikt nieproszony nie wejdzie do mojej świątyni" - to skuteczna mantra na wzmocnienie własnych granic.
Po drugie, do minimum ograniczmy kontakt z tą osobą, a szczególnie myślenie o niej.
Po trzecie, jeśli z jakichś powodów czasem te kontakty są niezbędne, zaraz po nich zastosujmy pewną terapię, która szybko zmieni nasz stan psychofizyczny, czyli odwróci uwagę od tej osoby: spacer, basen, siłownia, jakiś trening. To spowoduje, że z ofiary staniemy się obojętnym obserwatorem.

Jednak najważniejsze jest tu zrozumienie dlaczego jestem podatny na takie ataki i nazwanie swojego lęku, bo tak naprawdę to on jest naszym głównym wrogiem.
Jeśli Twoim życiem włada strach przed czymś - Twoja aura jest otwarta na psychiczne ataki. Czego więc się boisz? Ludzi, myszy, pająków czy też choroby? A może tą przyczyną jest jakieś wydarzenie z dzieciństwa lub rodzice przekazali Ci wiele swoich fobii? Scenariuszy może tu być wiele.

Dlatego kilka rad (szczególnie dla wrażliwców):
  1. Zawsze noś przy sobie kamień - czarny turmalin. Gdy czujesz, że coś jest nie tak, przyklej go taśmą do splotu słonecznego (2 palce nad pępkiem). Kamień chroni przed psychicznymi atakami i odeśle energię z powrotem do nadawcy. Zlikwiduje uczucie lęku i paniki. Przy sennych koszmarach, włóż go pod poduszkę. Po każdym użyciu obmyj go strumieniem zimnej wody.
  2. Jaspis, agat, turkus - można je nosić w formie naszyjnika - chronią naszą aurę.
  3.  Zawsze też możesz się zwrócić do Anioła Stróża i Archanioła Michała z prośbą o ochronę. Oto taka prośba do Archanioła Michała:"Michał z przodu, Michał z tyłu, Michał z prawej, Michał z lewej, Michał nad, Michał pod. Gdziekolwiek się obrócę: Michał (3x).Ja jestem jego miłością chroniącą mnie".
  4. Jeśli potrafisz to zwizualizuj wokół siebie białe światło w kształcie jaja. To białe światło ma być też pod stopami, a u góry ma być otwór.

Na koniec powiem znów coś oczywistego.
Najsilniejszą bronią jest miłość i harmonia w sobie.
Nikt z nas nie jest doskonały, inaczej nie przerabialibyśmy tych wszystkich doświadczeń na Ziemi.
Gdy nauczymy się kochać siebie, będziemy też akceptować innych i polubimy to, co nieraz zmienić jest trudno. I gdy "wampir" wyśle w Twoją stronę złą energię, ta napotka energię miłości i zostanie zneutralizowana. I wreszcie zastanówmy się jak często sami na siebie coś sprowadzamy lub coś do siebie przyciągamy. To, co wysyłamy, wraca do nas zmaterializowane, czy w to wierzymy czy nie.

Na dziś koniec tego "straszenia"
Zapraszam na dalszy ciąg
Pozdrawiam 
Basia


Komentarze

  1. Przepraszam, ale talizman typu kamień jaspis, agat, turkus itp. wynalazki kłócą się z Aniołem Stróżem i Michałem Archaniołem, albo człowiek jest wierzący, i nie nosi żadnych talizmanów, wtedy w sytuacjach kryzysowych modli się, albo niewierzący i nosi talizmany, ale wtedy nie woła o pomoc Aniołów. Talizmany to elementy okultyzmu, nie polecam, mogą jedynie zaszkodzic. Katolik zna pierwsze przykazanie "Nie będziesz Bogów innych przede mną". Teoria o wampirach energetycznych też, trochę z innego świata, z pewnością niechrześcijańska. Trochę pomieszane wątki. Człowiek przede wszystkim powinien wiedziec kim jest, czy chrześcijaninem czy niewierzącym. Z pewnością jak wierzy w wampiry energetyczne i talizmany nie jest wierzący. Proszę się nie gniewac, ale wszelkie porady powinny przede wszystkim nie szkodzic, a następny krok to ewentualna pomoc, reaguję zawsze gdy widzę potencjalną mozliwośc wyrządzenia szkody, a niestety okultyzm wyrządzic może wielką szkodę.
    pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Moniko odnosząc się do Pani wpisu to wszystko jest energią czy w to wierzymy czy nie. Niestety nie każdy emanuje energią miłości nawet wśród tzw. osób wierzących. A kamienie mają swoją wibrację i leczono nimi od tysięcy lat. A co do talizmanów to można by podciągnąć pod to noszenie medalika czy krzyża. Po co to komu skoro Boga i tak mamy w sobie. To tak upraszając temat i tu chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego.
      Pozdrawiam Marta.

      Usuń
  2. Dziękuję bardzo Basieńko, że na moją sugestię tematu odpowiedziałaś tak przydatnym artykułem. Tu nie ma się czego bać tylko warto zrozumieć jak wszystko działa we Wszechświecie. Brak wiedzy na jakiś temat wzbudza w nas strach bo jest to dla nas nieznane i niezrozumiałe. Piękne wprowadzenie do dość obszernego tematu czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. Pozdrowionka Basieńko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam jeszcze napisać że czarny turmalin ma bardzo dobre właściwości zdrowotne. Noszony przy sobie ściąga z człowieka choroby. I nie jest to wyssane z palca tylko sprawdzone na wielu chorych osobach. Koleżance rozpuścił zator płucny w ciągu 2 dni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak a propos talizmanów i amuletów cyt: "Amulety różnią się od innych lekarstw tym, że są noszone, a nie zażywane, ale ich siła lecznicza jest większa, ponieważ lekarstwa mają swoją siłę w ziemi, amulety zaś wprost z nieba, gdyż gwiazdy udzielają im cząstki swej siły."
    "Antipocras" Mikołaj z Polski (XIII w.)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz