Wampiry energetyczne, mamy na Was sposoby!


Na początku taka dygresja:
Żyjemy na styku dwóch światów: widzialnego i niewidzialnego. Oba przenikają się wzajemnie i na siebie oddziałują, w taki czy inny sposób. Chcę tu powiedzieć kilka prawd, co do których różne "niedowiarki" stukają się w głowę. Wszelkie rytuały "magiczne", zapewniające nam ochronę, są koniecznością w dzisiejszych czasach. Wiedząc jak się bronić, stajemy się silniejsi, pewniejsi siebie, pozbywamy się lęków, różnych negatywizmów, zaczynamy  bardziej żyć po "jasnej stronie mocy", tworzyć pozytywne myśli i działania.
Po to, aby nauczyć się żyć w dzisiejszych, wcale nie łatwych czasach, potrzebna nam jest świadomość, wrażliwość na różne delikatne wibracje, bycie neutralnym i bezstronnym, aby z jednej strony oceniać właściwie i bez emocji różne sytuacje, a z drugiej, nauczyć się kierować każdą energię, która jest do nas wysyłana, we właściwy sposób. Otwarty umysł i choćby szczypta wiedzy w tym temacie - będą bardzo pomocne.
Następna prawda: prawda, głównie o sobie samym. Wiele osób wchodzących lub będących już na ścieżce duchowej, może przyciągać do siebie na różnych płaszczyznach - różne byty. Gdy uczęszczałam do Szkoły Bioterapii (i później) ta prawda stała się dla mnie oczywista, bowiem w pewnym momencie stajemy się dla otoczenia jak jasno świecąca latarnia. Płynie wtedy do nas, i światło, i ciemność. Dlatego wszyscy idący drogą przemian powinni (dla ich własnego dobra) nauczyć się sposobów obrony. Gdy będziemy stale żyć w stanie nierównowagi i ciągle zadawać sobie pytanie: dlaczego tak się dzieje - przy naszej całkowitej bierności - Wszechświat da nam kilka trudnych lekcji.
Trzecia prawda: świat jest miejscem różnych sił. Są na nim też źli ludzie. I nigdy nie możemy mieć pewności czy z takim złem się nie zetkniemy. Możemy otaczać się światłem i miłością (co jest na pewno potrzebne), niestety podczas ataku fizycznego trzeba zastosować inne metody. Mamy w sobie coś takiego jak wewnętrzny system ostrzegania, intuicję, instynkt. Zacznijmy używać tych narzędzi. Te informacje, płynące do nas, mogą być nieraz bardzo subtelne - ot, taki niepokój, zdenerwowanie, rozkojarzenie. Każdemu naszemu przeczuciu radzę się przyjrzeć, ale bez przesady bo zaczniesz się bać własnego cienia!

Przejdźmy więc do konkretów

Duża część ataków, jakim podlegamy, może być wywołana przez osoby, które mogą sobie nie zdawać sprawy z tego co czynią. Niestety "a słowo (czy myśl) słowem się stało". Złość, zazdrość, chęć dokuczenia to najczęstsze motywy. Osoby wrażliwe mogą czuć jakby pajęczynę oplecioną wokół ciała, sprawdzają więc czy coś fizycznego do nich się nie przyczepiło, odczuwają ciarki i drżenie ciała.
Następnie: pisałam już o snach, jeśli jednak koszmary nocne powtarzają się często, zastanów się co Ci chce przekazać Twoja podświadomość i jakie dać ostrzeżenie. A, jest ich bez liku i dotyczą nie tylko jakichś "bytów" ale często mówią też o problemach ze zdrowiem.
Podam kilka przykładów, gdy śnią Wam się uparcie:
  • podróże, woda - to słaba energia nerek,
  • walka z ogniem - to słabość w sercu, nadmiar gorąca w ciele,
  • różne kolorowe sny - to zaburzenia wątroby,
  • cmentarz, pogrzeb - problem w płucach,
  • tłumy ludzi - zarobaczenie organizmu,
  • smoki i potwory - to żołądek.

Co jeszcze?

Bóle w okolicy brzucha - tam odbieramy różne silne bodźce i uderzenia - zawsze to sprawdzajmy. Uczucie dużej ciężkości wokół ramion, na klatce piersiowej, na plecach, silne uczucie, że ktoś nas obserwuje.
To są wszystko ostrzeżenia, że jakaś negatywna energia próbuje się dostać do Ciebie.
Te wszystkie odczucia w konsekwencji zawsze zabiorą Ci dużo energii,  dadzą uczucie wypalenia i zmęczenia. Uwaga: najpierw jednak sprawdź czy to przypadkiem nie rozwija się jakaś fizyczna dolegliwość.
Podsumowując: jeśli w jakimś miejscu lub w pobliżu danej osoby symptomy powyższe powtarzają się - to może być "atak".
 A oto najprostsze sposoby na "wampiryzm", tzw. złe oko.
I najpierw jeszcze uwaga: dbajmy o siebie bo każde osłabienie energetyczne wystawia nas na różne ataki. Wiele osób żeruje na słabszych od siebie, manipulując i kontrolując.
Wskazówka: nikt nie może Cię zniewolić, jeśli na to nie pozwolisz!
Arsenał sposobów jaki praktykuje na kimś "wampir" jest ogromny. Zawsze najpierw szuka osoby słabej emocjonalnie i zawsze na początku robi na nas wielkie wrażenie. Są szalenie atrakcyjni, wymowni i fascynujący. Taka biedna "ofiara" z reguły orientuje się, gdy jest na to za późno.
Miejcie więc oczy otwarte!

Kilka mądrych rad

Gdy już jesteś zorientowany, że to jest "wampir" - powściągnij emocje, bądź spokojny, stań mocno na Ziemi (możesz się z nią połączyć, jak potrafisz), skrzyżuj ramiona przed sobą i nie pozwól aby ta osoba Cię dotknęła. Bądź zdystansowany w tym kontakcie. Jeśli np. siedzisz naprzeciw tej osoby, skrzyżuj nogi w kostkach i w rozmowie patrz w jej prawe oko. Możesz też wyobrazić sobie, że masz w ręku magiczny miecz, który przecina wszystko, czym mógłby się przyssać do Ciebie wampir. Usłysz jak te połączenia głośno spadają na ziemię. Zastosuj jego taktykę: obejdź go dookoła, staraj się podtykać jego rąk czy łokci. To może być nawet zabawne!
Bardzo często spotykamy się z wampiryzmem w pracy. Z reguły nie uświadamiamy sobie dlaczego tak się dzieje - bo dotąd wszystko szło dobrze, a raptem coś się zmieniło. Rozejrzyj się dookoła, najczęściej taka osoba (wroga dla Ciebie) znajduje się w zasięgu Twojego wzroku (bo stanowisz dla niej pożywienie).
Oto taka tarcza ochronna, która pomoże Ci odgrodzić się od negatywnej energii, złości, zazdrości w miejscu pracy. Potrzebny jest kamień, do wyboru: obsydian, onyks, lapis lub ciemny kwarc. Może też zwykły, gdzieś znaleziony nieszlifowany otoczak:
  • umyj kamień pod bieżącą wodą (zimną),
  • zabierz go do pracy, gdy usiądziesz przy biurku weź kamień i zamknij go w złączonych dłoniach,
  • weź 3 spokojne oddechy, skoncentruj się i cicho powiedz 3 razy:
    "Bądź moją tarczą, zatrzymaj złą, negatywną energię,
    Niech dociera do mnie zawsze Światło i Harmonia."
  • połóż kamień na biurku,
  • raz w tygodniu umyj go pod zimną bieżącą wodą - nie wycieraj.
    Ten rytuał najlepiej zrobić po deszczu, gdy choć trochę słońca jest na niebie.
Wcale nie należy do rzadkości posiadanie takiego wampirka w domu, a jeśli jest to bliska osoba, trudno zerwać z nią więzi. Zaproponuję coś, co może nie jest rytuałem, ale, jak zostało wielokrotnie sprawdzone, zmienia diametralnie nasze układy, i w domu, i też w pracy.
Wygląda to tak: wyobraź sobie równoramienny krzyż sporych rozmiarów, emanujący piękną biało-srebrną energią, która jak laser rozchodzi się we wszystkich kierunkach. Umieść mentalnie taki iskrzący się krzyż nad osobą, która sprawia Ci problemy. Niech będzie nad głową tej osoby. W tym momencie musisz wyzbyć się złości czy nienawiści bo nic nie zdziałasz. I choćby Ci z trudem przechodziło przez gardło, wypowiedz 3 razy: "Kocham Cię, posyłam Ci światło". Rób to kilka razy dziennie i obserwuj daną osobę. W tym czasie oczywiście wstrzymaj się od frustracji i chęci reagowania w sposób negatywny. Co się stanie? Mimo, że osoba, której to przesyłasz, nie wie o tym, jednak krzyż i słowa robią swoje. W sposób, którego ona nie rozumie. wprowadzają w nią światło i spokój. Stosując powyższe, wykaż troszkę cierpliwości, warto! - zyskasz kogoś, kto już nie będzie Ci szkodził.

Uroki

Tu słowo wyjaśniające. Ludzie lubią sobie ponarzekać lub jak mantrę powtarzać np.: "Nic mi się nie udaje, inni to mają szczęście", itp... . Afirmując takie negatywizmy utwierdzają się w swoim "nieszczęściu". Takie myśli wsiąkają w ich podświadomość, która ślepo reaguje na to i wysyła to dalej we Wszechświat. I tak, oto mamy spełnienie tego o czym mówimy i myślimy. Przeprogramujcie się!
Urok jest celowym działaniem mającym za zadanie przyporządkowanie sobie danej osoby aby później traktować ją jak bezwolną maszynę do wykonywania poleceń. Jak to wygląda? Z reguły potrzebny jest jakiś przedmiot należący do "ofiary", nad którym odprawia się pewne czary (oszczędzę Wam tego opisu). W życiu codziennym nie raz można zaobserwować dziwaczne, bezwolne zachowanie ludzi, na których rzucono urok. Tych uroków jest naprawdę dużo, że wymienię tylko: urok miłosny, pieniężny, na pracę, na dom, samochód, na dzieci, na zdrowie, na osobowość. Pole do popisu - ogromne!
Oczywiście, na te wszystkie "nieczyste" sprawy jest mnóstwo rytuałów.
Zdaję sobie jednak sprawę, że niewielu z Was znajdzie:
  •  to co jest potrzebne do rytuału,
  •  czas na jego odprawienie (a trzeba też wiedzieć dokładnie kiedy).
Dlatego staram się podawać prostsze i szybsze sposoby.
Najpierw sprawdź czy faktycznie ktoś rzucił "urok" na Ciebie, dom, związek.
  • przygotuj szklankę z chłodną wodą i mały talerzyk z oliwą,
  • zamocz palec wskazujący i serdeczny prawej ręki w oliwie i unieś je nad szklanką z wodą,
  • jeśli rzeczywiście stałeś się ofiarą uroku, oliwa z Twoich palców rozpryśnie się w wodzie na wielką ilość kropelek lub pójdzie na dno.
Gdy chcesz przekonać się czy urok został rzucony na Twoich bliskich (np. dziecko raptem zachorowało, mąż stracił pracę) to zrób tak:
  • połóż lewą dłoń na głowie danej osoby, prawą nakreśl 3-5 razy krzyż nad jej głową i odmów po 3 razy: "Ojcze nasz", "Zdrowaś Mario", "Chwała Ojcu".
  • jeśli na tę osobę rzucono urok zacznie ona ziewać, poczuje duże zmęczenie, w oczach pojawią się łzy.  Wszystko minie po skończeniu rytuału.
  • w czasie tego "odczyniania" dobrze jest zapalić białą świecę i poprosić o ochronę i prowadzenie swojego Anioła Stróża i też Anioła Stróża osoby, której pomagamy.
  • można ten rytuał powtórzyć kilka razy.

Tak zwane "złe oko"

Prawda jest taka, że z tym atakiem możemy spotkać się najczęściej. Dzieje się to w najmniej spodziewanym momencie i może dotyczyć wszystkiego.
Z reguły to wygląda tak: pojawia się przy  nas osoba, która chwali i zachwyca się np. naszym dzieckiem. Tak to wygląda z zewnątrz bo w środku ta osoba aż kipi z zazdrości czy innych negatywnych uczuć.
Ochrona przed tym nie zawsze jest łatwa gdyż sprawy mogą zaistnieć w każdym momencie. Ale, od czegoż magia ochronna!
Proponuję symbole:
  1. Nośmy przy sobie amulet np. Oko Horusa (oko z niebieską tęczówką) - b. silnie chroni przed złym okiem, odbija złe promienie i odsyła je bezpośrednio do nadawcy.
  2. Czerwona kokarda - szczególnie dobra dla dzieci, zawiesza się ją na wózku lub na ręce dziecka, lub w pobliżu drzwi wejściowych.
  3. Podkowa - chroni przed złym okiem i urokiem - powieszona końcami do dołu (nad drzwiami wejściowymi) chroni też dom.
  4. Okrągłe lustro - umieść naprzeciw drzwi wejściowych.
  5. Wspomnę tu jeszcze o pierścieniu Atlantów, ale tu jest potrzebna wiedza.
  6. Świetnie działają runy (najstarsze pismo ludów północy Europy) - można je narysować na papierze, tekturze, kamieniu, np. Runa Algiz czy Iwaz.
  7. Jeśli bez powodu ciągle ziewamy to wyobraźmy sobie złotą tarczę, która wygląda jak dysk. Takie dwa dyski umieśćmy na splocie słonecznym i z tyłu na tej samej wysokości i niech obie obracają się, każda w inną stronę. Można wykonać też gest ochronny: unosimy palec wskazujący i mały na kształt rogów.
  8. Jest też mudra ochronna przed atakiem energetycznym,  palce: serdeczny i środkowy złączone razem  - zginasz do wnętrza dłoni, na te palce kładziesz kciuk, palce: wskazujący i mały - wyprostowane.
Runa Algiz

Runa Iwaz

Mudra ochronna



Tyle na uroki i złe oko. Jeśli kogoś to będzie interesować - może spotkamy się jeszcze przy tym temacie.

Oczyszczanie ogniem

Nie oprę się pokusie aby na koniec nie wspomnieć o oczyszczaniu ogniem, gdyż ten sposób istnieje od niepamiętnych czasów.
Ogień był postrzegany jako sacrum i służył do nawiązywania kontaktów z innymi wymiarami, z drugiej strony doceniano go gdyż ogrzewał, rozjaśniał ciemności i zapewniał ciepłą strawę.
Pomówmy więc chwilę o świecach. Każdy kolor jest nośnikiem określonej energii i wibracji.
Na usuwanie określonych zdarzeń wybiera się dany dzień - gdy chcemy pozbyć się negatywnych energii - wybieramy sobotę, która jest dniem Saturna. Kolor świec: czarny, fioletowy lub ołowiany. Godziny: raczej po północy. Tu podpowiem: gdy zapalamy świecę fioletową - dobrze byłoby też zaprosić Archanioła Zadkiela aby stworzył Fioletowy Płomień, do którego możemy wrzucać wszystko to co nam nie służy.
Ten kolor i ten płomień - to oczyszczenie, pozbycie się różnych negatywizmów, kolor oczyszczenia i uzdrowienia.
Oprócz świec można też używać olejków eterycznych.
Oto, jakich:
  • usuwanie uroków: cedr, krwawnik, mirra, werbena,
  • ochrona: jałowiec, mirra, paczula, rozmaryn, sosna,
  • oczyszczanie: róża, szałwia, cedr, fiołek.
Gdy zapalamy świecę, zastosujemy olejki eteryczne, ułożymy obok właściwe kamienie - to wzmocnimy energię ognia - co zwiększy szansę osiągnięcia pożądanego rezultatu.
W jakiejś niedalekiej przyszłości (jeśli będzie tak potrzeba) napiszę jeszcze o rodzajach klątw i ochronnych mieszankach dla poszczególnych znaków Zodiaku.

Na dziś wystarczy
Pozdrawiam
Basia


Komentarze

  1. https://opoka.org.pl/biblioteka/N/esprit-okultyzm.html

    Pani Basiu, gorąco polecam lekturę, może zobaczy Pani co funduje sobie i innym

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. My ludzie często zaprzeczamy temu, czego nie rozumiemy, czego się boimy i co przekracza naszą zdolność postrzegania. Świat jest konglomeratem różnych sił – i dobrych i złych. Tak było od stuleci i trzeba być ślepcem, żeby temu zaprzeczać. I nie sądzę, że to co napisała Basia miało rozbudzić w nas lęk. To właśnie strach i niewiedza nie pozwalają na ochronę. Ludzie szczególnie wrażliwi potrafią wyczuć czyjś stan fizyczny i emocjonalny.
    Niematerialne byty czy wampiry nie są tylko wytworem fantazji. Gdy kontaktujemy się z innymi osobami mamy też kontakt z ich energią. Ta świadomość jest bardzo ważna, bo możemy odczuć spadek lub wzrost energii po jakimś spotkaniu. Dlatego tak ważna jest umiejętność odczucia, zdefiniowania i zabezpieczenia własnej aury. Od dawna w różnych kulturach istniały przejawy zła i nikt tego nie lekceważył – bo była to też spuścizna po naszych przodkach. Klątwy, złe oko, wampiryzm – to nie wymysł bujnej fantazji i choć dla niektórych jest to „bajdurzenie” – nie powinno się tego lekceważyć. Dlatego od lat stosuje się pewne metody, które mają za zadanie zwalczyć w nas strach, bo wówczas tworzymy to, w co wierzymy.
    Każde społeczeństwo ma własne sposoby ochrony. Można się modlić, ale można też użyć bardziej namacalnych atrybutów. Wszyscy mamy wybór. Przyrównywanie działania kamieni do okultyzmu jest nieporozumieniem i całkowitym brakiem znajomości działania minerałów.
    Szkoda, że wśród nas są jeszcze osoby, które zaprzeczają istnieniu subtelnych wpływów, przed którymi musimy nauczyć się bronić. Wiedza ezoteryczna jest przecież dostępna dla każdego, chyba że to dla niektórych jest okultyzm.
    Życzę obudzenia się z letargu i niewiedzy, bo świat idzie naprzód i wymaga od nas ciągłego poszerzania świadomości – bez tego zatrzymujemy się na etapie „koła”.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wice wersa, życzę przebudzenia i uzupełnienia wiedzy, z naciskiem na to drugie, przyda się jeszcze umiejętnośc czytania ze zrozumieniem. Pierwszego wyboru jakiego powinien dokonac człowiek, to decyzja czy jestem wierzącym czy niewierzącym, mieszanie magii, amuletów i modlitwy świadczy o braku elementarnej wiedzy i rozdwojeniu jaźni.
    Druga sprawa istotna, jakim autorytetem jest osoba, która pisze o wampirach energetycznych, w jaki sposób to sprawdziła i czy potrafi udowodnic, że ktoś jest wampirem energetycznym, a sama nie jest, może sama dla siebie jest wampirem energetycznym? Od dwóch tysięcy lat miliony naukowców, archeologów, geografów, antropologów, lekarzy, geologów, historyków, filozofów, teologów i mnóstwa innych profesji, przy użyciu szeregu badań naukowych weryfikują istnienie Chrystusa, potwierdzając szeregiem dowodów, a tu jakiś Pan czy Pani, czuje się nagle osłabiona i autorytatywnie stwierdza,że z pewnością powodem jest osoba w której obecności przebywa, więc musi byc ta osoba wampirem energetycznym. Tymczasem złe samopoczucie może byc spowodowane wieloma czynnikami, może sama dla siebie jest wampirem energetycznym, a może ją właśnie szatan dopada, na skutek wcześniejszych praktyk okultystycznych, nawet wykonywanych nieświadomie.
    Oczywiście istnieją dwa światy, ziemski- szatański i niebiański - boski - to jest pewnik dla katolika. Człowiek ma wybór między Bogiem i szatanem, jak nie wybiera Boga, to pozostaje mu szatan innej opcji nie ma. W kooperacji z szatanem faktycznie może czuc się źle, nie wiadomo w którym momencie, naturalnie najłatwiej oskarżyc kogoś o wampiryzm, ponieważ trudniej szukac wad u siebie. Człowiek stworzony na podobieństwo i obraz Boga, ma wbudowaną potrzebę wiary i miłości, dlatego w momencie gdy odrzuca wiarę w Pana Boga, zaczyna wierzyc w energię, wampiry, ufo, kasę, magię, amulety itp. szatańskie Bożki.
    Swoją drogą podziwiam wszystkich mocno rozwiniętych intelektualistów i mądrali dwudziestego pierwszego wieku, że w dobie rozwoju nauki, techniki i medycyny, cofają się do praktyk ludów pierwotnych - czyli magii. Zadziwiająca logika pozbawiona logiki. Gorąco polecam dogłębniej postudiowac rozwój wiary i różnych religii od zarania dziejów - ze szczególnym naciskiem na magię.
    Ludy w buszach afrykańskich rozpalają ogniska, malują się i tańczą wokół, odpędzając złe duchy, proponuję rozpalic ognisko na środku pokoju, pomalowac się i poskakac wokół, z pewnością będzie jeden pożytek gwarantowany - rozgrzeej się człowiek przy tak dużych mrozach.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy wiecie, co kiedyś oznaczało słowo wiedźma? Oznaczało osobę, która posiadała wiedzę z różnych dziedzin. Taką pozytywną wiedźmą jest dla mnie Basia, która stara się uświadomić nam, że nic nie jest tylko czarne lub białe, i że świat jest bogatszy niż to co jesteśmy w stanie zobaczyć okiem.
    Basiu, wybrałaś trudną drogę. Każdy kto myśli inaczej niż tłum jest krytykowany, to jest przykra prawda. Ilu wspaniałych myślicieli i filozofów było za to palonych na stosie. Mam jednak głęboką nadzieję, że nie wrócimy do tamtych czasów.
    Chrześcijanin dobry czy zły, od czego to zależy? Nie uważam się za złego chrześcijanina doceniając rolę, jaką spełniają w naszym życiu różne kamienie. Powiem więcej, nie raz przekonałem się, jak wielką moc uzdrowicielską maja w sobie. Czy to jest okultyzm? Dobrze byłoby przeczytać sobie coś mądrego na ten temat. Proponuje Rdz 1,1 jest tam mowa o kamieniach.
    Całe nasze życie to nauka i dorastanie. Gdy idziemy tą drogą w którymś momencie będziemy w stanie zrozumieć i porzucić utarte wzorce i zaprogramowania, które są w nas, czego serdecznie życzę wszystkim uśpionym.
    Pani Katarzyno być może w świecie, w którym Pani żyje jest prościej. Jest czarno-biały i nie zostawia miejsca na interpretacje: dobre wybieram, złe nie. Ale patrząc na Pani zdjęcie profilowe widać, że jest Pani osobą dojrzałą i życiu na pewno niejedno Panią spotkało. Życzę Pani, żeby życie nie postawiło Pani przed wyborem, który nie będzie dla Pani tak oczywisty bo wtedy może być kiepsko.
    Jako dobry katolik powinna Pani też mieć nieco tolerancji i szacunku dla poglądów innych. Proszę też pamiętać o talizmanie, który nosi Pani zapewne na szyi i który ma Panią uchronić przed szatanem.
    A ognisko na środku pokoju, cóż ... Pozdrawiam i życzę dobrego samopoczucia bo na pewno się polepszyło. Prawda?
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Marku,
    pytanie pierwsze - w jaki sposób wiedza rzeczonej wiedźmy jest potwierdzona? gdzie żyjemy tu i teraz czy kiedyś? "kiedyś" to jaki to czas?, czy ta wiedza z kiedyś nie została czasem zweryfikowana i podważona dzisiaj, dowodami naukowymi? Bujamy w obłokach, podpierając się rozdziałem 1.1 ale jakie źródło? chętnie poczytam.
    Pozostawmy ocenę dobrego i złego chrześcijanina Panu Bogu, póki co należałoby zdefiniowac kto to jest chrześcijanin? Chrześcijanin to człowiek wierzący w Jezusa Chrystusa, a za ciosem postępujący zgodnie z nauką Chrystusa. Pierwszym przykazaniem jest " Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną". Taki Chrześcijanin co z jednej strony Panu Bogu świeczkę, a z drugiej diabłu ogarek -to nie jest chrześcijanin. Nazwałabym go raczej błądzącym, albo poszukującym może pogubionym. Miłośc daje wolnośc, dlatego Pan Bóg z miłości do człowieka pozostawia mój wolny wybór - Bóg lub szatan- to jest prosty wybór. Mój Świat jest bardzo kolorowy, zresztą jak każdego z nas, bo takim go stworzył Pan Bóg, natomiast ja dokonałam wyboru - wierzę w Boga, dlatego nie mam innych Bożków. Wiara w moc kamieni i innych talizmanów jest wiarą w inne Bożki, substytuty. Tak stosowanie amuletów, kamieni,magii i wiara w ich moc to jest okultyzm. A kto zbadał i udowodnił tę uzdrawiającą moc kamieni, ile jest dowodów i jakich, że jest to okultyzm i kooperacja z szatanem zostało zbadane i udowodnione. Wiara, a utarte wzorce to dwa różne aspekty życia. Wybory nie są proste, jednak wpisane na stałe w życie człowieka, także dziękuję Panu za życzenia, ale raczej nierealne. Wyborów większych i mniejszych, trudniejszych i łatwiejszych dokonujemy każdego dnia.Żyję w tym samym świecie, co Pan, a jedyna różnica polega na tym, że dokonałam wyboru podstawowego - w co wierzę, i zgłębiam tajemnicę tej wiary żeby nie błądzic. Panie Marku nie ma dobrych i złych katolików, są katolicy i niewierzący oraz pseudokatolicy którym się tylko wydaje, że są katolikami lub mówią tak a sobie, jednak nie znają nawet dobrze podstaw swojej wiary i nie robią nic, żeby ją zgłębic, wolą błądzic.
    Mówiąc o tolerancji, należałoby zacząc od definicji - tolerancja to pojęcie matematyczne ( pomijam zmodyfikowane definicje dopasowane przez ludzi do własnych potrzeb) i oznacza mninimalne odchylenie od normy, a nie odchylenie o 360 stopni, jak to się zdarza w życiu. Tak naprawdę czy tolerancja w rozumieniu społecznym, wypaczonym jest czymś pozytywnym, czy należy tolerowac postępowanie człowieka, który sobie i innym może wyrządzic krzywdę - oczywiście nieświadomie, niechcący lub z pychy, która powoduje wiarę w swoją wiedzę i rzekome porady. Katolik nie powinien byc w ten sposób tolerancyjny, jak zgłębi Pan Biblię to zobaczy Pan jak nietolerancyjny był Jezus. Nie robię krzywdy Pani Basi i nie wysyłam jej na stos, jedynie podałam link i sugestię, odnośnie okultyzmu - który jest bardzo szkodliwy, co zostało udowodnione. Miłosierdzie polega na tym, że katolik stara się powstrzymac drugiego człowieka przed krzywdą jaką może sobie wyrządzic sam i przy okazji innym. Może zamiast się obrażac i oburzac warto zainteresowac się tematem. Ja do Pani Basi personalnie nic nie mam, z pewnością jest bardzo miłą osobą i ma pomysł na pisanie, które jako katolik traktuję raczej jak scinece fiction. Miłosierdzie to najwyższa forma miłości Panie Marku, więc chyba niewłaściwie Pan odczytał moje intencje. Pan Jezus upominał w różny sposób czasami sarkastycznie czasami dowcipnie, czasami poważnie. Mózg ludzki reaguje na różnie, miałam nadzieję, że takie proste porównanie do ogniska na środku pokoju pobudza do myślenia i refleksji - myślę, że czytając jakiekolwiek wypowiedzi przydaje się trochę dystansu i poczucia humoru. Przepraszam Pana i Panią Basię, ale moim obowiązkiem jako katoliczki jest reagowac, kiedy człowieka zmierza prostą drogą do piekła i ciągnie za sobą innych. Chwała Panu Panie Marku za tak waleczną obronę Pani Basiu, ale to raczej niedźwiedzia przysługa z punktu widzenia Pana Boga.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Katarzyno,
    Myślę, że trudno nam by było znaleźć wspólną drogę. Więc może lepiej niech każde z nas zostanie przy swoim.
    Mam nadzieję, że w blogu Basi znajdzie Pani dla siebie rady, które pozwolą poprawić Pani życie, a nie będą się kłócić z Pani poglądami na Boga i religię.
    Proszę pamiętać, że miłość i wolna wola to dwa najważniejsze dary jakie dostaliśmy od Boga. Każdy musi znaleźć swoją własną drogę.
    Z poważaniem Marek

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie Marku,
    dziękuję, moje życie jest poprawne, nie muszę nic poprawiac, a jak potrzebuję rad to sięgam po Biblię i pytam Pana Boga,
    polecam innym szukac rad w tym samym miejscu, w którym ja znajduję, sprawdzone i bezpieczne,
    blogi czytam różne, w zależności co podpowiadają wyszukiwarki, to taki przegląd światopoglądu społecznego, każdy ma prawo pisac co chce,
    Panie Marku, ja już na wspólną drogę dawno kogoś znalazłam, więc przepraszam, już nikogo nawet nie zamierzałam szukac,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam, czytając ten blog od początku poczułam, że chcę zabrać głos w powyższej dyskusji. Wszystkie tematy które porusza Basia z wielką wnikliwością mają swoje podstawy naukowe od wielu wielu lat a nawet wieków. To że wszystko we wszechświecie jest energią nikomu świadomemu nie trzeba tłumaczyć. Energie jednak mogą mieć niską lub wysoką wibracją taką też wibrują ludzie. I niestety ludzie wierzący w Boga nie zawsze mają czyste intencje i wibrują tą najwyższą a to ma swoje konsekwencje. Energie się wzajemnie przenikają i oddziaływują na nas. Więc chcemy czy nie, możemy odczuwać to dotkliwie. W takiej sytuacji są różne metody które pozwolą nam utrzymać odpowiedni poziom wibracji i każdy wybiera ten z którym najbardziej rezonuje. Każdy z nas jest istotą Bożą i żeby się komunikować z Bogiem mnie bynajmniej nie potrzeba pośredników i systemów religijnych które zabijają w ludziach wiarę w Boga. Więc każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów i nie oceniajmy tego w kategoriach szatańskich praktyk i bożych. A Basi daleko jest do okultyzmu. Jest osobą o nieprzeciętnej wiedzy, świadomą jak działa wszechświat i człowiek jako istota wielowymiarowa. Ja jestem jej wdzięczna że dzieli się z nami tą wiedzą . Pozdrawiam wszystkich serdecznie życząc odkrywania swojej drogi. Marta

    OdpowiedzUsuń
  9. Droga Pani,
    założycielem Kościoła Katolickiego był Jezus Chrystus, nie stworzył systemu religijnego, tylko założył Kościół Katolicki. Oczywiście wszyscy jesteśmy istotami Bożymi, tylko niektóre istoty Boże porzuciły Boga i poszły za Szatanem,dlatego właśnie wierzą w energie, wibracje, kamienie i tego rodzaju Bożki. Powtórzę, człowiek wbudowaną potrzebę wiary, jeżeli nie wierzy w Boga, to wierzy w inne rzeczy, cokolwiek, możemy nazywac to energią. Proszę przeczytac co napisałam powyżej. Jeżeli chcecie Państwo wierzyc w energię, wibracje i inne dla mnie przepraszam głupoty, proszę bardzo, Państwa wybór, proszę tylko nie mieszac z tym modlitw, Aniołów Stróżów, i nie twierdzic, że jest się osobą wierzącą, ponieważ to nie jest prawda. Czy warto oszukiwac samego siebie, można oszukac siebie i ludzi, nie można oszukac Pana Boga. Bez względu na to ile osób i ile razy zaprzeczy, że zabawa kamieniami, talizmanami itp, nie jest okultyzmem, nie zmieni to faktu, że jest. Pani Basia ładnie pisze i nawet mądrze, ale dla osoby wierzącej jest to scince fiction, z przymrużeniem oka i nie do zastosowania. Ja tylko chciałam przekazac informację, że bawiąc się w okultyzm, chocby najmądrzej uzasadniony, można sobie narobic bałaganu w życiu. Ale jak ktoś lubi i chce "wolnośc Tomku w swoim domku"
    pozdrawiam Wszystkich

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz